Dyskusja Wikibooks:Podręczniki do druku

Treść strony nie jest dostępna w innych językach.
Z Wikibooks, biblioteki wolnych podręczników.

Jak stworzyłem PDF-a[edytuj]

Stworzenie porządnego pliku PDF dla Organicznej techniki studiowania okazało się być zadaniem nietrywialnym, więc postanowiłem napisać tutaj, jak ja poradziłem sobie z tym zadaniem.

Na początku wszedłem na wersję do druku, kliknąłem na link "Wersja do druku" by pozbyć się pasków nawigacyjnych i wybrałem w przeglądarce zapis w całości aktualnej strony. Tu pojawił się pierwszy problem, bo zarówno Firefox jak i IE źle wywiązują się z tego zadania i nie zapisują wszystkich arkuszy styli CSS. Opera zapisała wszystko jak trzeba. Następnie otworzyłem powstały plik HTML w MS Wordzie. Tu pojawia się pierwszy problem - to, co w przeglądarce wyglądało bardzo fajnie, w Wordzie wygląda kiepsko. Zostają wszystkie rzeczy, których na wydruku nie powinno być (jak np. linki "Edytuj"). Niestety, trzeba je ręcznie usunąć. Dodatkowo, warto zapisać plik jako zwykły dokument DOC i przerzucić się na układ wydruku, bo "układ sieci Web" jest bardzo mylący i podręcznik po wydrukowaniu będzie wyglądał zupełnie inaczej. W miarę jak wyrzucałem niedrukowalne elementy poprawiałem też ortografy, naturalnie wprowadzając też zmiany w podręczniku.

Dużo problemów jest z obrazkami - Word partaczy wszystko i w efekcie obrazki które normalnie są po prawej stronie są jeden pod drugim a do tego osobno jest ich podpis. Ja ustawiałem otaczanie tekstu w obrazku jako ramkę z opływaniem w prawo, z podpisu robiłem pole tekstowe bez ramki i nadawałem mu takie samo otaczanie. Jest trochę z tym roboty, ale trudno. Dla poprawienia opływania dobrze jest wstawić podziały łamania tekstu albo nawet podziały strony (Wstaw->Podział->...).

Ponieważ autor zapomniał o dodaniu okładki do wersji do druku, wkleiłem ją ręcznie. Dodałem też trzy ważne informacje: że podręcznik jest z Wikibooks, kto jest autorem, że podręcznik jest na GFDL i gdzie można znaleźć jego edytowalną wersję (uczulam na ostatnie, bo tego wymaga licencja). Ogólnie, ręcznie i tak trzeba trochę w podręczniku poprawić. Wstawiłem też numery stron. Spis treści dodaje się bardzo elegancko, trzeba się tylko ograniczyć do nagłówków poziomu 1 albo 1 i 2.

Na koniec pozostała kosmetyka. Zmieniłem czcionkę na Palatino (jest jak dla mnie najładniejsza z dostępnych z Wordem a jednocześnie ma taki lekki konserwatywny kształt, który przystoi książce; nie podobała mi się ani Book Antiqua, ani Bookman, ani Garamond; Verdana jest zbyt nowoczesna jak na mój gust) i wyjustowałem wszystko. Prawdopodobnie najlepiej jednak jest zrobić tą kosmetykę na samym początku, bo przy takiej zmianie od razu wykłada się cały układ tekstu. Trzeba też pamietać, że Word aktualizuje spis treści na żądanie a nie sam, więc trzeba uważać na numery stron.

Samego PDF-a zrobiłem wykorzystując darmowy PDFCreator. --Derbeth talk 07:43, 2 lip 2006 (UTC)

Taka uwaga, aby nie było przycisków edytuj wystarczy wstawić __NOEDISECTION__. --Piotr K. @ 11:23, 2 lip 2006 (UTC)

Bardzo dobrze, że w końcu powstał jakiś podręcznik w pdfie :) Myslałeś może, żeby zrobić go zgodnie z polskimi normami? Generalnie w typografii polskiej w książkach nie stosuje się interlinii między kolejnymi akapitami (zastosowałeś tzw. podejście liberalne, dobre w przypadku korespondencji handlowej, w przypadku książek "bezduszne i nieprzyjazne" - to nie moje słowa ;)). Oprócz tego linia tekstu nie powinna kończyć się na pojedynczą literę (nie w każdym przypadku to prawda). To oczywiście nie wyczerpuje tematu. Skład tekstu wbrew przekonaniu to nie jest prosta sprawa (a wręcz dość trudno prawidłowo złożyć książkę) i niestety przekopiowanie strony html do Worda nie załatwi sprawy. Tak jak napisałem na początku, to miło, że w końcu pokusiłeś się na stworzenie pdfa, ale efekt nie spełnia wymogów książki, którą wydawnictwa chciałyby wydać (choć tu niestety ze smutkiem muszę przyznać, że istnieje kilka pozycji książkowych, które stosują się do reguł wydań amerykańskich a nie polskich - cóż takie czasy ;)). Proponuję pracę z TeXem (LaTeXem) albo programami DTP no i lekturę http://www.typografia.ogme.pl/SpisTresci.htm (szczególnie część o składzie) przyda się też do pisania pracy magisterskiej :) Pozdrawiam, Warszk  16:43, 2 lip 2006 (UTC)

Ehem. Nie mam pojęcia o typografii i generalnie nie zamierzam wiązać z nią swojej przyszłości. W ogóle Warszk, myślę, że trochę się rozminęliśmy z celami pdf-ów z Wikibooks. Dla mnie taki PDF służy do wygodniejszego czytania na ekranie, ewentualnie wydrukowania na własny użytek. Stąd też format A4 (żeby było jak wydrukować) i nieco swobodna forma. Bez sensu jest robienie tego "pod wydawnictwo" bo 99% czytelników z takiej wersji nie skorzysta, a poza tym, jeśli ktoś chce książkę profesjonalnie wydać (a co za tym zarobić na tym), to niech sypnie groszem i sam popracuje nad tym, nie mam najmniejszego zamiaru uławiać mu zadania. Babranie się w TeXie albo jakimś koszmarnym DTP (nie mówiąc o zrobienie podstaw teoretycznych) to strasznie dużo czasu, którego nie mam. Zrobienie tego PDF-a zajęło mi ponad 3 godziny a to mały, prosty podręcznik z niewielką liczbą grafik.
Co do uwagi Piotra - no tak, rozwiązanie jest pod ręką :D Ale zauważ, że fajnie też mieć linki do edycji sekcji gdy poprawiasz ortografy równocześnie w tekście i na Wikibooks. --Derbeth talk 21:56, 2 lip 2006 (UTC)

Propozycje[edytuj]

W tym poradniku przygotowania wersji do druku brakuje moim zdaniem ważnej rzeczy – metody wymuszania pojawienia się tytułu na tej samej stronie, co treść artykułu. No i pozatym przydałaby się jakaś metoda zmiany czcionek/układu na wydruku, tak żeby to nie wyglądało jakby komuś się obsługa CSSa w przeglądarce popsuła. 83.20.114.206 14:50, 12 lip 2006 (UTC)

Jak się odmienia TeX?[edytuj]

Bo moim zdaniem prawidłowy polski makaronizm odmienia się tak: 1. TeX 2. TeXa 3. TeXowi 4. TeXa 5. TeXem 6. TeXu 7. TeXu!

To dlatego że wymowa jest [teh]. I stąd miejscownik [tehu]. Nie spotakłem się w praktyce z inną odmianą u znajomych. Odsyłam do artykułu o texu.

Hmm, ok. Zastanawiam się jeszcze, czy tu nie powinno być pauzy: TeX-a, tak jak w "ZUS-u". --Derbeth talk 13:00, 16 sie 2006 (UTC)
W książce "LaTeX: system przygotowywania dokumentów" w tłumaczeniu Marcina Wolińskiego \TeX-a jest pisane ze znakiem dywiz. W TeXbook w takich słowach, jak TeXnician, nie ma tego znaku. (dywiz to -, pauza to —, wewnątrz wyrazu jest dywiz, a pauza rozdziela różne myśli). MTM 16:42, 4 gru 2006 (CET)[odpowiedz]
Może i się nie znam, ale chyba powinno być Teksa, Teksowi, Teksem itd. przecież w języku polskim nie ma litery "x" tak samo jest z linuksem Akira 17:50, 4 gru 2006 (CET)[odpowiedz]
Nie do końca, jeśli TeX potraktujemy jako skrót (skoro odmieniamy go jak ZUS, z myślnikiem), to "X" zachowujemy (tak mi się zdaje). --Derbeth talk 17:59, 4 gru 2006 (CET)[odpowiedz]
W "Nie za krótkie wprowadzenie do systemu LaTeX2e" mamy LaTeX-a, LaTeX-em, LaTeX-owe itp. --Piotr @ 18:56, 4 gru 2006 (CET)[odpowiedz]