Rozdział Bolesław Szczodry
Bolesław Szczodry objął rządy w sprzyjających Polsce warunkach zewnętrznych. Z powodu rządów w małoletniego cesarza Henryka IV w Niemczech panowało zamieszanie, gdyż regenci ciągle ze sobą rywalizowali. Ruś zaś od 1038 lub 1039 r. pozostawała z Polską w sojuszu. Na tronie kijowskim rządził skoligacony ze Szczodrym książę Izjasław. Wykorzystując tak sprzyjające okoliczności, Bolesław zapragnął prowadzić niezależną i aktywną politykę zagraniczną. Już dwa lata po objęciu rządów Szczodry wyprawił się na Węgry.
Interwencje na Węgrzech[edytuj]
W tym czasie na Węgrzech o władzę walczyli król Andrzej oraz książę Bela I. Ten pierwszy popierany był przez Niemców i Czechów, dlatego Polska wsparła Belę, przeciwstawiając się Cesarstwu. Aby nie dopuścić do czeskiej interwencji Bolesław uderzył na Morawy, a wojska czeskie musiały zaprzestać marszu ku Budzie i odeprzeć niszczycielski atak. Niedługo później w czasie zamieszek na Węgrzech zginął Andrzej, zaś koronę przejął Bela I. Polska zyskała kolejnego cennego sojusznika - państwo Arpadów. Przez interwencję na Węgrzech Bolesław zaniedbał politykę wewnętrzną. Korzystając z nieobecności księcia i wojsk polskich od Polski oddzieliło się Pomorze Zachodnie.
Trzy lata po osadzeniu na tronie, Bela zmarł. Władzę przejął Salomon - syn ongiś walczącego o władzę księcia Andrzeja. Nowy władca wygnał synów Beli - Gejzę i Władysława. Sprzyjający im Szczodry zdołał Gejzie zapewnić powrót do ojczyzny i dzielnicę weń. Dziesięć lat później, w 1074 r. Gejza przejął władzę, koronował się na króla i wygnał Salomona. W 1077 r. zmarł, a wygnaniec powrócił, by odzyskać utracony tron. Bolesław Szczodry ponownie interweniował. Polska ponownie zwyciężyła i osadziła na tronie brata Gejzy - wychowanego w kraju nadwiślańskim Władysława.
Około 1060 r. Bolesław Szczodry wyprawił się do Czech, w celu odbicia przewiezionych tam przez Brzetysława polskich rzemieślników z Giecza. Polskie wojska przeszedłszy przez Sudety podeszły pod Pragę i rozpoczęły oblężenie grodu Hedeč, w którym to żyli owi rzemieślnicy. Wkrótce potem przybyły tam sprzymierzone z Polską wojska pomorskie. Wszystko mogło być dobrze, gdyby nie "lekkomyślne niedbalstwo" samego Bolesława, który wpadł w jakieś zasadzki czeskie i ledwie uszedł z życiem. Przegrana doprowadziła do tymczasowego osłabienia Polski, które wykorzystało Pomorze gdańskie. Lokalni książęta usamodzielnili się.
Przyjazny wobec Polski Izjasław został w 1068 r. odsunięty od władzy a schronienia szukał u polskiego władcy. Bolesław wtedy też zawarł małżeństwo z nieznaną z imienia księżniczką ruską. Rok później wraz z wojskiem Bolesław i Izjasław ruszyli na wschód. Polacy zdobyli Kijów i osadzili nań Izjasława. Bolesław Szczodry podczas uroczystości, podczas której miał pocałować nowego księcia ruskiego na znak przyjaźni i okazania czci narodowi ruskiemu. Przepełniony pychą Bolesław kazał mu za każdy krok swojego konia płacić grzywnę złota, a gdy obaj władcy mieli się pocałować Szczodry miast to zrobić wytargał go za brodę. Stało się to przy wszystkich dostojnikach kijowskich! W 1074 r. Izjasław ponownie szukać musiał schronienia w Polsce. Szczodry nie był już tak zainteresowany pomocą Rusinowi. Zawiązał przymierzę z jego wrogami i pozbawiwszy jakiś skarbów wygnał. Książę ruski zwrócił się o pomoc do papieża Grzegorza VII. Ten przy okazji odnawiania polskiej organizacji diecezjalnej upomniał się o zwrot kosztowności. Pod koniec r. 1076 zmarł wrogi Izjasławowi Świętosław. Bolesław znów zmieniwszy front pomógł wygnańcowi i wyprawił się kolejny raz do Kijowa.
Konflikt papieża z cesarzem[edytuj]
Za panowania Bolesława Szczodrego dokonała się wielka próba sił między cesarstwem a papiestwem. Nie żył już Henryk III, który w r. 1046 mianował uległego sobie papieża Klemensa II. Dziedzicem korony niemieckiej został małoletni Henryk IV i sam jego wiek - miał bowiem zaledwie sześć lat - ułatwił kurii rzymskiej walkę o wyzwolenie spod wszechmocy cesarskiej.
W Kościele zdecydowanie wziął wtedy górę prąd reformacyjny zapoczątkowany przez Benedyktynów z Cluny we Francji, a nazywany ruchem kluniackim. Dążył on do przywrócenia silnej władzy centralnej papieży, do uniezależniania ich i całej hierarchii od władzy świeckiej, do zniesienia świętokupstwa, czyli kupowania wysokich godności kościelnych i do poprawy aż nazbyt rozluźnionych obyczajów duchowieństwa. Najlepszym wyrazicielem tego kierunku był syn zwykłego, toskańskiego chłopa, Hildebrand, który został w końcu papieżem i przyjął imię Grzegorza VII. Grzegorz VII był jednym z największych papieży wszechczasów. Spisany dokument Dictatus papae doskonale określa cele jego polityki. Jeden z punktów, głosi, że papież ma prawo składać z tronu cesarzy. Dokument ten ogłoszono w r. 1075, jednak jeszcze trzydzieści lat wcześniej cesarz Henryk III samowolnie mianował papieża. Stosunki uległy radykalnej zmianie, bowiem papiestwo zaczęło głosić zasadę wyższości duchownych nad świeckimi. Mając taki program Państwo Kościelne potrzebowało sprzymierzeńców. Sojusznikami były taki państwa, którym potęga cesarzy bardziej zagrażała, aniżeli wzmożona aktywność papieży. Na zachodzie ze Stolicą Apostolską sprzymierzyła się Hiszpania, zaś w Europie środkowej Węgry i Polska. Czechy natomiast wsparły Cesarstwo. Dlaczego Szczodry poparł papieża? Otóż miał kilka powodów. Jednym z nich był sojusz polsko-węgierski. Sprzymierzeńcy nie mogli bowiem należeć do dwóch przeciwnych i wrogich sobie obozów politycznych. Kolejnym powodem były nieustannie trwający konflikt z Czechami. Bolesław nie płacił trybutu za Śląsk, a niekiedy z pomocą oddziałów ruskich napadał na nie. To z kolei wywołało konflikt z Cesarstwem. Gdyby nie napięta sytuacja wewnątrz Niemiec cesarz napięta sytuacja dawno przerodziłaby się w otwartą wojnę. Bolesław Szczodry poparł także opozycję antycesarską działającą w Niemczech. Dzięki temu papież wysłał do Płocka legatów, którzy w 1075 r. prawdopodobnie założyli tam biskupstwo. Tymczasem ogólnoeuropejski konflikt papiestwa z cesarstwem zbliżał się do punktu kulminacyjnego. Grzegorz VII chcąc zakończyć wojnę sięgnął po straszliwą broń: w 1076 r. obłożył cesarza ekskomuniką, która zwalniała poddanych od obowiązku posłuszeństwa. W średniowieczy religia miała ogromne znaczenie dla polityki. Władca obłożony klątwą był w okropnej sytuacji, bowiem nawet jego przeciwnicy będący wrogami Kościoła zyskiwali znakomitą pomoc w działaniu. Toteż książęta niemieccy, przeciwni Henrykowi IV chwycili oburącz okazję, zaprosili bowiem Grzegorza VII do Niemiec, by rozsądził spory. Do tego cesarz dopuścić nie mógł. Z niewielkim orszakiem ruszył przez Alpy na spotkanie papieżowi, który zatrzymał się w zamku Canossa. 25 stycznia 1077 r. Henryk IV stanął pod murami Canossy i w samych łachmanach, bowiem zdjął wcześniej szaty królewskie, oraz w butach błagał papieża o przebaczenie i o zdjęcie klątwy. Po trzech dniach papież cofnął klątwę oraz zrezygnował z podróży do Niemiec. Pozornie spór wygrał papież, jednak w rzeczywistości zwycięzcą okazał się cesarz. On to bowiem nie dopuścił do przyjazdu Grzegorza do Niemiec, zaś niedługo po zdjęciu klątwy obsadził w Stolicy Apostolskiej Klemensa III. Grzegorz VII zaś wygnany zmarł.
Koronacja Bolesława II Szczodrego[edytuj]
Poparcie papieża w jego sporze z cesarzem przyczyniło się do uzyskania przez Bolesława Szczodrego zgody na koronacje. Uroczystość odbyła się w dzień Bożego Narodzenia 1076 r. W cesarstwie koronację uznano jednak za bezprawną uzurpacje. Szczodry bowiem zorganizował koronacje w przepychu. Na huczną uroczystość zaproszono aż 15 biskupów, w tym 10 z obcych państw! To właśnie ta sama pycha zgubiła później króla Bolesława.
Opozycja przeciw Bolesławowi[edytuj]
Podobnie jak jego pradziad Bolesław Szczodry prowadził ciągłe wojny, co ciągnęło za sobą ogromne koszty, które ponosiło całe społeczeństwo, także rycerze i możni. Dodatkowo ci ostatni musieli brać udział w wyprawach zbrojnych, finansować ich koszty oraz ponosić straty z powodu ciągłych nieobecności w swoich włościach. Niezadowolenie można było oczywiście rekompensować bogatymi łupami wojennymi. Zbyt intensywna i zbyt kosztowna polityka Bolesława Szczodrego doprowadziła do jawnych wystąpień przeciw niemu.
Gall Anonim niezwykle skąpo opisuje konflikt króla z możnowładcami i biskupem Stanisławem. Na podstawie pierwszego zdania opisu: Jak doszło do wypędzenia króla Bolesława z Polski wnioskować można, iż konflikt z biskupem był jednym z mniejszych powodów wygnania. Kronikarz opowiada o zatargu z jakimś biskupem, ponieważ musiał coś napisać - żyli wszak jeszcze naoczni świadkowie wydarzeń, a promotor i dobrodziej Galla, Bolesław Krzywousty, mógł sprawować rządy jedynie dzięki temu, iż jego stryj utracił koronę. W literaturze przedmiotu najczęściej uznaje się, że przyczyną wygnania była śmierć Stanisława. Nic bardziej mylnego. Była to jedna z przyczyn, ale z całą pewnością nie najważniejsza. Konflikt ten nie jest raczej, w perspektywie Galla przyczyną ostatecznej klęski Szczodrego. Bolesław bardzo sobie zaszkodził nie zachowując umiaru, tj. dochodząc swoich praw w sposób niewłaściwy. Zastosował karę, której nie należało wymierzać na pomazańcu. Incydent ten raczej przyczynił się, aniżeli spowodował wygnanie z kraju. Bowiem na ostateczną klęskę Bolesława zaważyło pogardliwe zachowanie wobec Władysława węgierskiego. Nie podanie przez Galla nawet imienia biskupa, na jakiej katedrze zasiadał oraz nie napisanie, czy obcięcie członków skończyło się dla niego śmiercią świadczy, iż to nie Stanisław a król był główną postacią opowieści. Może fakt ukarania pomazańca przez pomazańca karą cielesną był mniej niebezpieczny od opowiedzenia niż inne, przemilczane przez Galla? Określenia biskupa zdrajcą, buntownikiem nie budziły przecież sprzeciwu polskiego episkopatu, który był głównym informatorem kronikarza. Nie będziemy wiedzieć nic więcej o tragicznym losie Bolesława, dopóki dopóty nie zostaną odkryte nowe źródła, dotyczące historii Polski wczesnopiastowskiej, co jest bardzo mało prawdopodobne.
Rola Władysława Hermana w buncie[edytuj]
Wydaje się niemal pewne, że w buncie przeciw Bolesławowi Szczodremu nie brał udziału jego brat - Władysław Herman. Świadczy o tym chociażby imię Krzywoustego - jego syna, fakt sprowadzenia do Polski syna Szczodrego - Mieszka a być może i ciała wygnańca. Sprawa wiecznego spoczynku Bolesława stanowi fascynującą zagadkę. Bolesław Szczodry był jeżeli nie fundatorem, to najważniejszym dobrodziejem klasztoru Benedyktynów w Tyńcu pod Krakowem. W średniowieczu istniał zwyczaj, iż władca czy biskup, który uposażył jakiś kościół, katedrę czy klasztor, chciał być w nim pochowany. Badania archeologiczne potwierdziły, że w Tyńcu pod koniec XI wieku dokonano pochówku na środku kościoła a więc w miejscu poświęconym dla fundatora. Wiemy też, że zmarły leżał w trumnie, ponieważ znaleziono jej okucia. W XI wieku pochówek w trumnie był bardzo rzadki, chyba że ciało było transportowane z daleka. Władysław Herman sprowadził najpewniej z Węgier ciało Bolesława Szczodrego i złożył je w najbardziej honorowym miejscu kościoła. Wiemy, że w grobie spoczywało ciało, ponieważ znaleziono w nim kilka ułamków kości. Po kanonizacji biskupa Stanisława w 1253 r. grób został opróżniony, zasypany ziemią i pokryty nową posadzką. Kiedy biskup został wyniesiony na ołtarze, uznano za niestosowne, żeby morderce - bo tak na początku XIII wieku widziano Bolesława - spoczywał w kościele. Trzeba jeszcze zwrócić uwagę na kolejny fakt. W średniowiecznych instytucjach istniał specjalny typ księgi liturgicznej, nazywany nekrologiem, gdzie pod datami dziennymi wpisywano śmierci najważniejszych dobroczyńców, po to aby modlić się za ich dusze. Pod datą 3 IV w katedrze krakowskiej oraz kilku innych klasztorach Europy zapisana jest data śmierci Bolesława Szczodrego. Tak więc w katedrze w której zasiadał biskup miejscowy kler modlił się za duszę jego oprawcy. Aż do XIII wieku Bolesław nie postrzegano jako zwyrodniałego mordercy. Dopiero po kanonizacji Stanisława powstała czarna legenda monarchy. Po jego wygnaniu buntownicy osadzili na tronie jego brata - Władysława Hermana, który nie musiał mieć przecież nic wspólnego z buntem.
Wiadomo, że wygnany monarcha udał się na Węgry. Jednakże wzbudził sprzeciw ludu węgierskiego, nie okazując królowi Władysławowi z Arpadów należytego szacunku. Dalszy los nie jest znany. Zmarł 2 lub 3 kwietnia 1082 lub 1083 r., prawdopodobnie zamordowany. Według jednej z legend życie jako banita spędził będąc w klasztorze w Ossiach w Karyntii. Świadczy o tym chociażby znajdujący się tam grobowiem, na którym widnieje napis: Bolesław z Polski, zabójca świętego Stanisława krakowskiego. Dopiero w 1960 r. przeprowadzono eksplorację grobu. W środku znaleziono kości mężczyzny w zbroi oraz wiele kosztowności, wyprodukowanych na ziemiach polskich w XI wieku.
|