Poradnik harcerski/2 Oświęcimska Drużyna Starszoharcerska „Czarna Dwójka”
2 Oświęcimska Drużyna Starszoharcerska „Czarna Dwójka”- drużyna harcerska działająca w latach 1984-1990, należąca do Szczepu "Azymut", Hufca Oświęcim ZHP.
Historia
[edytuj]Na początku spotkało się trzech ...
Kalendarium
[edytuj]Rok szkolny 1984-85
[edytuj]Zimowisko Kraków luty '85
[edytuj]- pierwszy dzień
- rano
- popołudniu
- wieczór
- drugi dzień
"Trzeci" Targoszów '85
[edytuj]Pierwszy obóz "Czarnych" zlokalizowany "za rzeczką". Moje wspomnienia są "z drugiej strony". Jako harcerze młodsi patrzyliśmy z zazdrością i podziwem na tradycyjną pionierkę obozową, bogatą obrzędowość; przyciągała nas tajemniczość i odrębność.
Rok szkolny 1985-86
[edytuj]Zimowisko Osiek '86
[edytuj]Gdy przyjechaliśmy na miejsce było bardzo zimno, a w lokalu nie było węgla do palenia w piecu. Pierwsze zadanie więc - iść na wioskę na harcerski patrol i poprosić o węgiel. Każda grupa dostała wiadro do załadowania. Jedna z grup załatwiła łyżkę węgla. Taką od koparki, którą życzliwy pan przywiózł nam do lokalu.
Jedną z wycieczek była ta do Ośrodka Hodowli Zarodowej Bydła (istnieje do dziś).
Juszczyn '86
[edytuj]Termin - ?
[edytuj]Lokalizacja
[edytuj]Juszczyn (geo: 49.679957, 19.708171), woj. małopolskie
Budowa obozu
[edytuj]- termin:
- skład:
Inne podobozy
[edytuj]- ?
Komendant: Marek Kocurek
Oboźny: Zbigniew Wróbel
Zastępy
[edytuj]- Lisy
- Niedźwiedzie
- Konrad Foryciarz
- Grzegorz Kot
- Rafał Malinowski
- Sebastian Korwin "Guma"
- Rysie BRAK jak mogliście działać BEZ Rysi???
- Wilki
Historie
[edytuj]"Guma" miał zły nawyk załatwiania "1" za namiotem "Niedźwiedzi". W związku z tym dwie historie. Pierwsza krótsza - jak lał deszcz i woda zbierała się w rowkach zabezpieczających nas przed wpływaniem jej do namiotu - za namiotem woda w rowie się pieniła ...
Druga dłuższa - pewnego razu zastęp "Niedźwiedzie" dostał (nie pamiętam za co) alarm ciężki. Bardzo sprawnie się spakowaliśmy i zameldowali przy bramie podobozu komendantowi Kocurowi. "Guma" spytał go "ile jeszcze mamy czasu?" - "minuta". "A to ja jeszcze skorzystam!" - i pobiegł za namiot, przez cały majdan, chociaż staliśmy może 10m od latryny ...
Rok szkolny 1986-87
[edytuj]5 października Powołanie do życia zastępu Rysie
Lipnica '87
[edytuj]VI PZHS – 26–29 sierpnia 1987, Frombork
[edytuj]Rok szkolny 1987-88
[edytuj]Jesienny Zlot Hufca w Międzybrodziu 17-18 X 1987
[edytuj]Wielka Niedźwiedzica I, maj 1988
[edytuj]Centralne Manewry Techniczno-Obronne czerwiec 1988, Sieradz
[edytuj]Skład zespołu startującego (jeśli dobrze pamiętam):
- Anna Gabryś
- Arek Czebieniak
- Grzegorz Kot
- Agnieszka Pelc
- Marzena Góralczyk
- ?
Do Centralnych MTO dostaliśmy się po zwycięstwie w chorągwianych chyba w Bielsku (a może Międzybrodzie?), a wcześniej w hufcowych na stadionie Technikum Chemicznego.
Garbaś '88
[edytuj]Skład podobozu:
[edytuj]Komendant -
Przyboczny -
Oboźny -
Zastępy:
- Wilki:
- Lisy:
- Niedzwiedzie:
- Rysie:
Wielka Wojna O Proporce (podchody)
[edytuj]- Pierwsza ekipa:
- Druga ekipa:
Rok szkolny 1988-89
[edytuj]wrzesień lub październik Zlot Hufca - gra terenowa nad Sołą, przygotowywały "Rekiny"
Węgierska Górka Rajd STH - maj 1989
[edytuj]Garbaś '89
[edytuj]Skład podobozu "Matecznik"
[edytuj]Komendant - Marek Kocurek
Przyboczny - Marek Kowacz
Oboźny - Adam Góralczyk
Zastępy:
- Wilki:
- Lisy:
- Niedźwiedzie:
- Rysie:
Wydarzenia obozowe
[edytuj]- Ślubowanie na Ducha Puszczy
4 lipca
- Szałasowanie
[W piatek 7 lipca] było szałasowanie: budowa kręgu + watry, kuchni, latryny (2-os) i oczywiście szałasu, który wyszedł nam duży, pojemny i w ogóle wspaniały. Może można będzie spać w nim choć jedna noc?
Agnieszka (Z Ryśnika)
- Kuźnica
[W sobotę 8 lipca] była Kuźnica pt „Czy w dzisiejszym świecie warto być harcerzem?” Powstały 3 stronnictwa:
1. umiarkowane: Kowacz
2. atakujące: Zbysio, Komendant,
3. obronne: reszta, zwłaszcza Renata, Luiza i Aga Cz.
Hasła niezwykle mądre dochodziły do naszych uszu z ust Smoka (vel Słoniu, Hipopotam, Młot Gwiazdomóżdż). Trwało to trochę za krótko, większość nie doszła do głosu. Efekt ogólny ciekawy, do przemyślenia.
Agnieszka (z Ryśnika)
- Chrzty
Niedziela 9 lipca
- Wędrówka
11-go we wtorek rano wyruszyliśmy na wędrówkę hen, daleko nad granicę. Wylądowaliśmy w RACZKACH, 15 km od Bakałarzewa, nad rzeka Rospudą i jeziorem Okrągłym. Cala drogę z Bakałarzewa do Olecka i tamże odbywała się gonitwa za rachunkami, było to zresztą bojowe zadanie moje i Zbysia (przy okazji zwiedziliśmy bary i restauracje tudzież malownicze tereny oleckiej Wenecji). Potem była jazda i iście, potem dużo śpiewały Ryśki aż się zapędziły i musiały wracać. Wreszcie były krowy i jeziora. Kuchnie przez 3 dni oblegały Rysie (na sprawność kucharza – aż do przesady!). Wartę pełniły Wilki.
Z Rozkazu, program dnia:
Przed południem: wyjazd EKO
W południe: C.D wyjazdu
Po południu: wyjazd EKO
Agnieszka (z Ryśnika)
W końcu doszliśmy na miejsce biwakowania, ale trzeba jeszcze było przebyć w bród rzeczkę (ew. wpław). Ja, Smok i Paweł zostaliśmy oddelegowani do Bakałarzewa po prowiant. Zbyś również wyruszył tyle ze krokiem obolało-spacerowym do obozowiska (NERKI). Moja ekipa złapała stopa i poszło nam szybko, choć powrót z pełnym plecakiem jedzonka był dość kłopotliwy. Ale nic to. Myślę ze zaliczą mi cześć sprawności kucharza. A potem był triumfalny powrót i LB ze śpiewaniem do wieczora. Wartę pełniły Rysie z towarzyszeniem Bożenki.
Agnieszka (z Ryśnika)
- Próba „Trzy Pióra”
- Most sygnalizacyjny
- Przyrzeczenia
15 lipca - Agnieszka Czarnik
Ryśnik
[edytuj]89.04.21 - piątek
Dzisiaj, czytając zeszyt prowadzony przez Tobiaszewę w Lipnicy, postanowiłam że rzecz podobna powinna być kontynuowana na tegorocznym obozie w Garbasiu. Z tego też powodu już teraz przedstawiam tu tę propozycję z nadzieją iż zostanie ona rozpatrzona pozytywnie.
Z uszanowaniem
PKLK
89.08.30
Agnieszka Czarnik jednak zdecydowała się jechać na obóz - prawie że spóźniła się na pociąg do Katowic (na szczęście był opóźniony prawie godzinę). W drodze z Katowic cały czas śpiewaliśmy "Nie umieraj dżdżownico". Wcześniej na dworcu w Oświęcimiu było przekazanie sznura dla Marzenki, Czarnego Rysia (poduszka), czapeczki dla Adasia. Aga Pelc dostała od zastępu laurkę. Później w Katowicach o mały włos nie spóźniliśmy się na pociąg do Suwałk (trzeba było użyć hamulca bezpieczeństwa).
Ewa
89.07.01
Wczoraj rozbijaliśmy namioty, kanadyjki, Marek Kowacz robił maszt, Medyk robił krąg. Wieczorem było ognisko – dosyć sympatyczne, harcerskie, pierwsze na tym obozie. Mamy namiot między Wilkami a Lisami. Na obiad był kurczak (!!!!!!!!!), zupa owocowa. Niestety, znowu było tego mało. Natomiast wieczorem, kiedy leżałyśmy sobie w śpiworkach, wszedł Adaś i powiedział: „Dh Góralczyk i Tobiasz przed namiot”. Chodziło o proporce.
Ewa
89.07.02 „- Ostrzą narzędzia, ostrzą narzędzia” – to dh Kocurek, ale nam wszystko wzięli, choć pionierka w toku (od czasu do czasu ktoś się zacietrzewia). A Izę wcięło.
Agnieszka
Nie ma w lesie żadnego cielska na totem.
Ewa
W lesie jest mnóstwo tysięcy cielsk, ale zero głowy, choć się woła Prych! Prych! Naprawdę. I w ogóle.
Agnieszka
Izabeli Cień nie podoba się półka a Agnieszce stolik. W końcu Aga stwierdziła ze zrobi śmieszniczkę na książki i wzięła się do pracy.
Ewa
89.07.03
„Smok, Smok, Smok i zupa mleczna etc…” Kocham pionierkę, uwielbiam piłować i pleść. Izunia zrobiła głowę rysiaczka a Marzenka półeczkę na menażki na kółkach. Izunia właśnie robi totem (czyli siedzi sobie obok mnie). A Zbyś śpiewa, opatrywany przez Marzenkę:
A tu Ryś na kółkach
Jak puszysta kulka
Nie biega po drzewach
Tylko ładnie śpiewa
TIDU RITU DIDU''
Agnieszka
Izunia ma już dosyć totemu, bo znowu buzia się odkleiła, a jeszcze nie ma tułowia.
Iza?
89.07.04
Rano były zajęcia, potem był zwiad, wieczorem było ślubowanie na Ducha Puszczy
Ewa
19.07.05
Rano były zajęcia z przyrodoznawstwa, a potem plażowanie.
Ewa
„Co dzisiaj było?” -pytanie Ewy Tobiasz.
1. Miałyśmy wartę na podobozie (fajnie się stało)
2. Był i jest słoneczny dzień
3. Oglądałyśmy roślinki i zwierzęta w lesie (jadłyśmy poziomki – smaczne)
4. Pływanie też było – na kajakach (oczywiście)
Refleksje po pływaniu:
„Ha…” – powiedziała Agnieszka, wyciągając coś tam z półki i wspominając pływanie.
Iza?
Łamiąc zasadę mieszanych załóg, ja i Kasi wyruszyłyśmy w rejs (obie nie umiemy pływać). Opalałyśmy się, wiosłowałyśmy sobie, nawet prześcignęłyśmy Ewę z Grzesiem. Nawiązałyśmy konwersacje z samotnym kajakarzem. W trakcie spotkania z Arkiem i … Kasi wpadła na wspaniały pomysł, i już po chwili byłyśmy u nich na holu. Zaczęła się luksusowa przejażdżka. Kasi nigdy w życiu tak długo nie kajakowała. Ale obiad w tych warunkach jest jeszcze większą atrakcją, wiec przewoźnicy przywiedli nas do brzegu. Obiadek był smaczny (kontrola).
Zaraz ruszamy na bieg.
Agnieszka
VII PZHS – 24–28 sierpnia 1989, Przemyśl
[edytuj]Rok szkolny 1989-90
[edytuj]Wielka Niedźwiedzica II, wrzesień '89
[edytuj]VIII PZHS – sierpień 1990, Stebnik k. Ustrzyk Dolnych
[edytuj]Skład Drużyny
[edytuj]Drużynowi
[edytuj]Przyboczni
[edytuj]Zastępy
[edytuj]Obrzędowość
[edytuj]Barwy, nazwa
[edytuj]Piosenka drużyny
[edytuj]- historia
- tekst
Plakietka
[edytuj]- wymagania
- szczęśliwi posiadacze
Ognisko, nadawanie barw, przyrzeczenie
[edytuj]- moje wspomnienie - przyrzeczenie
- moje wspomnienie - nadanie barw
Wiązanka
[edytuj]Obrzędowość drużyny to także rytuały niezwiązane bezpośrednio z harcerstwem. Będąc na obozie na ognisku mamy szansę spotkać się kilka razy, a na stołówce 3 razy dziennie! Wspólne posiłki to sposób na scalanie, a zaśpiewanie piosenki przed to miła celebracja tej chwili. W naszej drużynie radośnie przedłużaliśmy to świętowanie dodając kolejne elementy do odśpiewania przed ucztą. Tak powstała Wiązanka....a kto ją jeszcze pamięta???
- smacznego
- w pojemniku na śmietniku
- dżem
- fantazja
- my chcemy jeść
powinniśmy się spotkać by nagrać audio