Przejdź do zawartości

Śpiewnik/Podolanka/Tekst

Z Wikibooks, biblioteki wolnych podręczników.
Opis Muzyka Tekst

Wersje z 1836 roku

[edytuj]

Na Podolu biały kamień,
Podolanka siedzi na nim,
Wieniec wije,
Pięknie szyje.

Przyszedł do niéj Podoleniec,
Prosiłci jéj o wieniec.

Podolanka:

Jakże ja ci wieniec dam,
Kiedy swego brata mam?

Podoleniec:

Otrujże brata swojego,
Będziesz miała mnie samego.

Podolanka:

A jakże go otruć mam,
Kiej żadnego żółtka[1] nie mam?

Podoleniec:

Idźże do ogródka zielonego,
Urwiéj tak ziółka czerwonego;
Uwarz potem ziółko w piwie,
Niech się braciszek napije.



Poszła do ogródka zielonego,
Narwała ziółka czerwonego,
Uwarzyła ziółko w piwie;
Jak ci się braciszek ziółka napije,

Jużci zaraz z konia leci:
«O siostro! siostro! pamiętaj na dzieci!»

Podolanka:

Będęż o nich pamiętała,
Za próg nóżką przerzucała.

Źródło: Kazimierz Wójcicki, Pieśni ludu Biało-Chrobatów, Mazurów i Rusi z nad Bugu z dołączeniem odpowiednich pieśni ruskich, serbskich, czeskich i słowiańskich. T. 1, Warszawa: [s.n.], 1836, s. 71.

II

[edytuj]

Na Podolu biały kamień,
Podolanka siedzi na nim.
Przyszedł do niéj Podoleniec,
Prosił ci jéj o wieniec.

A ona mu wianek dała
I mogiłę pokazała.
Do dom ci go wprowadziła,
Dzieci za próg wyrzuciła.

Podoleniec się spracował,
Złoto, srébro narachował;
I wziąłci ją za nogi,
I wyniósł ją zabitą na rozstajne drogi.



Tam daleko na Podolu
Jest tam rola nieorana,
Tylko radłem podkopana;
Na téj roli kruków siła,
A koło niéj tam mogiła:

Na téj mogile, wyrósłci dąbeczek,
Na niéj bieluchny siada gołąbeczek.


Źródło: Kazimierz Wójcicki, Pieśni ludu Biało-Chrobatów, Mazurów i Rusi z nad Bugu z dołączeniem odpowiednich pieśni ruskich, serbskich, czeskich i słowiańskich. T. 1, Warszawa: [s.n.], 1836, s. 72.

III

[edytuj]

Pod Krakowem czarna rola,
Tam chodziły Krakowianki,
Wiły wianki z macierzanki;
Przyszedł do nich wojewoda.

Wojewoda:

Krakowianko! Daj mi wianek.

Dziewczyna:

Dałabym ci nie jednego,
Boję się brata starszego.

Wojewoda:

Krakowianko! Otruj brata,
Otruj brata rodzonego,
Będziesz miała mnie młodego.

Dziewczyna:

Lecz ja nie wiém, czém go struć mam,
Bo żadnego ziółka nie znam.

Wojewoda:

Idź do sadu wiśniowego,
Złapaj węża zielonego,
Namócz że go w słodkim miedzie,
Częstuj brata jak przyjedzie.




Jedzie bratek z wojeneczki,
Wiezie siostrze podareczcki,
Na koszulkę bieluteńką,
Na sukienkę zieloneńką.

– «Kłaniam! kłaniam! pana brata
Nie widziałam przez trzy lata.»
Podskoczyła do piwnicy
I wyniosła miód w szklenicy.

– «Pijże bracie! To miód, wino,
Nie piłeś go jako żywo!»
Bratek pije, z konia mdleje,
– «Ach! dla Boga! co się dzieje!

Siostro moja, otrułaś mnie»
– «Oj nie Bracie! Upiłeś się.»
– «Oj, piłżem ja i z panami,
Nie z takiemi jak z wami.»




Krakowianka listy pisze
Do młodego wojewody.
Wojewoda odpisuje:
«Strułąś brata rodzonego,
Otrujesz ty mnie młodego.»

Źródło: Kazimierz Wójcicki, Pieśni ludu Biało-Chrobatów, Mazurów i Rusi z nad Bugu z dołączeniem odpowiednich pieśni ruskich, serbskich, czeskich i słowiańskich. T. 1, Warszawa: [s.n.], 1836, s. 73.

Wersje z 1857 roku

[edytuj]

od Krakowa (Modlnica)

[edytuj]

1. Czarna rola – biały kamień, 2x
Podolanka siedzi na nim. 2x

2. Siedzi, siedzi, lamentuje,
Białe rączki załamuje.

3. Przyszed do ni cudzoziemiec:
„Moja panno, daj mi wieniec”.

4. „Jabym ci go chętnie dała,
Żebym się brata nie bała”.

5. „Otruj, otruj brata swego,
Będziesz miała mnie samego”.

6. „Bym wiedziała czém go otruć,
Boże odpuść, czém go otruć?”

7. „Idż do sadu wiśniowego,
Znajdziesz gada zjadliwego.

8. I usiekaj drobniuteczko,
I ugotuj prędziuteczko.

9. I wylej go do śklenice,
I wnieśże go do piwnice”.

10. Brat przyjedzie od Wiślice:
„Siostro, siostro, pić mi się chce”.

11. „Pijże bracie czarne piwo,
Boś go nie pił jako żywo”.

12. A brat pije – z konia leci:
„Siostro, siostro, patrz na dzieci”.

13. „Cóż ja biedna uczyniła,
Swego brata utraciła.

14. Cóż ja biedna będę czynić,
Jego dzieci muszę żywić”.

15. Pisze listy do swojego
Chłopaka czarnobrewego;

16. On jej listy odpisuje,
Że z przyjaźni już kwituje.

17. „Otrułaś ty brata swego,
Otrułabyś mnie samego”.

Źródło: Oskar Kolberg, Pieśni ludu polskiego, Warszawa: Księgarnia J. Jaworskiego, 1857, s. 115 (pieśń 8a).

od Łowicza (Złaków Kościelny)

[edytuj]

1. Na Podolu biały kamień,
Podolanka siedzi na nim.

2. Przyszedł do ni Podoleniec:
„Moja panno, daj mi wieniec”.

3. „Jak ja ci wieniec swój dam,
Kiedy ja brata swego mam?”

4. „Otrujże brata swojego,
Będziesz miała mnie samego”.

5. „A jakże ja go otruć mam,
Kiej ja żadnego ziółka nie znam?”

6. „Idź do sadu wiśniowego,
Złapaj węża zielonego,

7. Uwarz potem węża w piwie,
Niech się braciszek napije”.

8. „Pijże bracie takie piwo,
Nie piłeś go jako żywo!”

9. Brat się napił – z konia leci.
„Pamiętaj siostro na dzieci!”

10. „Będę o nich pamiętała,
Za próg nóżką wyrzucała!”

11. Jużci mówi Podolanka:
„Podoleńcze, naści wianka!”

12. „Strułaś brata rodzonego,
Otrułabyś mnie samego!”

Źródło: Oskar Kolberg, Pieśni ludu polskiego, Warszawa: Księgarnia J. Jaworskiego, 1857, s. 116 (pieśń 8b).

Wersja z 1892 roku

[edytuj]

1. Na Podolu biały kamień,
Podolanka siedzi na nim.
Siedzi na nim, wianki wije
Z drobnéj rutki i lilije.

2. Przyszedł do niej podoleniec:
– Moja panno daj mi wieniec.
– Radabym ci wieniec dała,
Żebym się brata nie bała.

3. – Otruj brata rodzonego,
Będziesz miała mnie młodego.
– Nie mam ziela takowego,
Żeby otruć brata swego.

4. – Idż do sadu wiśniowego,
Ukop ziela wężowego.
Ugotuj go w słodkim miedzie,
Częstuj brata, gdy przyjedzie.

5. Brat przyjeżdża z wojeneczki,
Wiezie siostrze sukieneczki.
– Naści siostro sukieneczki,
Wynieśże mi gorzałeczki.

6. – Panie bracie pij to piwo,
Nie piłeś go jako żywo.
A brat pije, z konia leci:
– Bacz siostro na moje dzieci.

7. – Mój braciszku, upiłeś się,
Idź do sadu, prześpijże się.
– Pijałem ja miód i wino,
A nigdy mi tak nie było.

8. Siostra pisze do tamtego:
Już otrułam brata swego.
– Strułaś brata rodzonego,
Otrujesz i mnie młodego.

9. – Ni ja brata, ni dworaka,
Pójdę chyba za żebraka.
Żebrak pójdzie chleba prosić,
A ja za nim torby nosić.

Źródło: Zygmunt Gloger, Pieśni ludu, Kraków: nakładem autora, 1892, s. 149 (pieśń 7).

Przypisy

[edytuj]
  1. Prawdopodobnie błąd w druku. Powinno być: ziółka.