Ekoogrodnictwo/Leśne ogrody
Leśne ogrody są najbardziej współczesną, wciąż niedocenianą gałęzią w ewolucji rolnictwa i ogrodnictwa. Przez długie lata ludzie przekonani o własnej wyższości nad Naturą, czerpali z jej rozwiązań, zwiększali efektywność produkcji i na dużą skalę manipulowali nimi. Jako skutek powstało współczesne, tzw. konwencjonalne rolnictwo i ogrodnictwo. Tę formę produkcji żywności charakteryzują wysokie plony niewielkiej liczby gatunków roślin, rzadziej grzybów. Rośliny te są prawie zawsze mniej lub bardziej zmodyfikowane pod kątem potrzeb człowieka. Coraz częściej stosuje się w rolnictwie modyfikacje na poziomie kodu genetycznego, tzw. GMO, ale przez większość czasu rośliny modyfikowano powoli, selekcjonując ich odmiany, które lepiej spełniały wymagania ludzi i skuteczniej zaspokajały ich potrzeby.
Jaki jest tego efekt? Dziś nieodłącznym elementem krajobrazu są olbrzymie połacie pól, na których króluje jeden gatunek roślin jadalnych, zwykle zbóż. Z ekologicznego punktu widzenia takie monokulturowe uprawy są jałowe. Wydajne pod względem plonów, ale niezróżnicowane biologicznie. Co w tym złego?
Krótka historia życia na Ziemi
[edytuj]Aby odpowiedzieć na to pytanie, cofnijmy się w czasie do nieśmiałych początków życia na lądzie i powoli, po raz kolejny, prześledźmy tę długą drogę, jaką Natura przebyła do czasów współczesnych. Te kilkaset milionów lat temu, pierwsze organizmy zasiedliły rozległe obszary opustoszałych lądów. Był to prawdziwy plac zabaw dla życia i ewolucja biologiczna chętnie zabawiała się wymyślnymi formami, mniej lub bardziej dostosowanymi do panujących warunków. Dziś nazywamy ten okres karbonem. Od tamtego czasu Gaja, czyli nasza matka Ziemia, zdążyła obiec Słońce prawie trzysta sześćdziesiąt milionów razy. Życie powoli podnosiło się po jednej z największych katastrof w historii, po dewońskim masowym wymieraniu.
Nie mamy pewności, co się wtedy wydarzyło. Z pozostałych od tamtego czasu śladów detektywi paleontolodzy wysunęli hipotezę, jakoby wielkie ciało niebieskie niezapowiedziane weszło w ziemską atmosferę. Z impetem wpadło do tętniącego życiem oceanu, co spowodowało ogromne fale. Ale nie to było problemem. Ta niespodziewana katastrofa wywołała szereg zmian w całym organizmie Gai. Od dłuższego czasu regularne i stabilne warunki nagle się zmieniły. Obniżył się poziom tlenu w wodach oceanicznych, a poziom oceanu zmieniał się. Także skład atmosfery szybko się zmieniał. Pomnikiem po tym zdarzeniu jest prawdopodobnie australijski krater Woodleigh, czterdziestokilometrowej średnicy odcisk po zderzeniu z asteroidą jakieś trzysta sześćdziesiąt cztery miliony lat temu.
Żmudny przegląd skamieniałych warstw z tego okresu ukazuje dramatyczny obraz. Z zapisu kopalnego znika nagle około 40% wszystkich rodzajów organizmów, które żyły w oceanach. To nie pierwszy raz w historii planety, gdy życie masowe wymiera. Podobne wydarzenia miały już miejsce wcześniej i będą jeszcze miały miejsce kilkakrotnie.
Jak zareagowała Natura na te smutne wydarzenia i dewońskie wymieranie? Poradziła sobie doskonale. Zubożona o tysiące gatunków Gaja nie poddała się, przeciwnie. Na beztlenowych pustyniach bujnie rozkwitnęło życie. Po katastrofie warunki atmosferyczne zmieniły się znacznie, teraz były one korzystne dla roślin. Pierwotne paprocie, widłaki i skrzypy, pierwsze z roślin, wytworzyły setki nowych form. Niektóre paprocie przybrały postać drzew o wysokości kilkudziesięciu metrów, a takie paprociowe lasy pokrywały tropikalne strefy nieprzebytą puszczą. Ten nowy okres w historii Ziemi nazywamy dziś karbonem. W swoim wachlarzu gatunków Gaja nie posiadała jeszcze wtedy organizmów saprofitycznych, które mogłyby usunąć olbrzymie ilości martwej biomasy roślinnej, więc ta zalegała stopniowo, kamieniała, tworząc pokłady węgla (z ang. carbon - węgiel). Dziś wiele mieszkań ogrzewa się z wykorzystaniem tej materii, która setki milionów lat temu powstała dzięki olbrzymim paprociom. Wielu ludzi korzysta z energii elektrycznej, którą wytwarza się w węglowych elektrowniach. Nierzadko w węglu spotkać można odcisk liścia tych roślin, skamieniały obraz dawnych czasów.
Gaja poradziła sobie doskonale z niespodziewaną, olbrzymią katastrofą, jaką był upadek meteorytu. Nie tylko podniosła się po ciosie, ale nawet odrodziła się jeszcze doskonalsza, jeszcze bardziej różnorodna, jeszcze bardziej wytrzymała. Co było kluczem do jej sukcesu? Setki milionów lat doświadczeń. Natura bawiła się ewolucją biologiczną od tak długiego czasu, od tylu lat, że człowiek nie jest sobie w stanie skutecznie wyobrazić równie dużej liczby. Można powiedzieć, że Natura "uczyła się", jak przetrwać zjawiska, których nie można przewidzieć. Gaja "wiedziała" doskonale, że przy olbrzymim bogactwie form i gatunków, nawet jeśli w obliczu katastrofy większość z nich wymrze, pozostałe rozkwitną jeszcze bardziej zróżnicowane, jeszcze bardziej odporne na przeciwności losu. Kluczem do jej sukcesu jest właśnie bioróżnorodność.
Jakieś siedemset dwadzieścia milionów lat temu z nieznanych przyczyn Słońce zaczęło świecić nieco słabiej, niż zwykle, w skutek czego prawie całą Ziemię skuł lód. Oceany pozbawione tlenu i światła powoli umierały. Wyginęły prawdopodobnie wszystkie, ówcześnie jednokomórkowe, organizmy roślinne. Życie przetrwało jedynie w okolicach oceanicznych kominów termalnych, gdzie trwało nieprzerwanie dzięki zjawisku chemosyntezy, nie bacząc na globalne oziębienie. Wtedy Słońce znowu nabrało mocy i klimat ocieplił się. Nagle życie, do tej pory pozbawione takiej możliwości, mocno kulejąc po masowym wymieraniu, wytrysnęło bogactwem form, które w kopalnych odciskach znamy pod nazwą fauny ediakarańskiej. Wcześniej pojedyncze komórki, teraz połączyły się w organizmy wielokomórkowe. Oceany Gai zakwitnęły.
Miliony lat później młode, kapryśne Słońce znowu przyćmiło swój blask z niejasnych przyczyn. Układ Słoneczny mógł przemieszczać się wtedy przez jakąś gęstą mgławicę pyłową, która pochłaniała część promieniowania naszej gwiazdy. I tak około pięćset czterdzieści milionów lat temu Ziemię znowu pokryła warstwa lodu i śniegu. Ale Gaja już znała ten rodzaj katastrof. Gdy lody stopniały, życie prawie dosłownie eksplodowało w niezliczone nowe formy, tym razem w jeszcze bardziej złożone organizmy, np. uzbrojone w szkielety. Skutkiem kolejnego wymierania ediakarskiego była kambryjska eksplozja życia.
Nie minęło sto milionów lat i kolejna, tym razem galaktyczna katastrofa prawie wyjałowiła Gaję. Przypuszcza się, że ogromne ilości promieniowania, wyemitowane przez gwałtowną śmierć pobliskiej, masywnej gwiazdy, wielokrotnie większej od Słońca, pozbawiły około czterystu czterdziestu milionów lat temu życia około 85% ówcześnie istniejących gatunków organizmów. Było to wymieranie ordowickie, największe znane w dziejach Ziemi. Gaja otrząsnęła się nawet z tak wielkiej katastrofy.
Pewnych rzadkich zjawisk nie sposób przewidzieć. Pojawiają się one zwykle bez zapowiedzi i przynoszą globalne skutki. Zjawiska takie nazywa się w statystyce czarnymi łabędziami. Takim czarnym łabędziem w historii Ziemi były globalne zlodowacenia, supernowa, uderzenia olbrzymich meteorytów czy wybuchy superwulkanów. Współcześnie czarnym łabędziem życia jest być może nasz gatunek. Przez ludzką działalność klimat ociepla się bardzo szybko i bardzo szybko znikają też kolejne gatunki organizmów, póki co głównie owadów, ale nie tylko. Za każdym razem, dzięki wielkiej bioróżnorodności, życie na Ziemi otrząsnęło się po niespodziewanym czarnym łabędziu, a nawet powstało jeszcze bardziej zróżnicowane, odporne i złożone. Natura "wie", jak sobie poradzić z katastroficznym zdarzeniem, którego człowiek przewidzieć nie potrafi. Natura bowiem "eksperymentuje" na Ziemi od kilku miliardów lat, a człowiek pojawił się zaledwie kilkaset tysięcy lat temu.
Krótka historia rolnictwa
[edytuj]Przodkowie ludzi nie mieli lekko. Historia naszego gatunku pełna jest zagadek i niewyjaśnionych okoliczności. Zapis kopalny jest niepełny i całą wiedzę opieramy na nielicznych znaleziskach, ale wystarczy to, by zarysować pewien obraz i wysuwać hipotezy. Kilka milionów lat temu w środkowej Afryce wydarzyło się coś, co rozdzieliło grupę humanoidalnych istot, przodków ludzi i szympansów, na dwie części. Spotkali się oni ponownie całe wieki później. Część pozostała w znanej i bezpiecznej strefie lasów tropikalnych, gdzie ewoluowała pośród gęstych, pełnych owoców drzew. Druga grupa zmuszona okolicznościami rozpoczęła swój żywot na sawannie.
Życie na sawannie było inne, niż w puszczy tropikalnej. Trudniej było schronić się przed olbrzymimi przedstawicielami ssaków drapieżnych, trudniej było o żywność. Tylko najsprytniejsi i najinteligentniejsi przodkowie ludzi mogli przetrwać w tych warunkach, coraz bardziej wyprostowani, dwunożni, czujni. Łączyli się oni w grupy, co było o wiele bardziej bezpieczne, ale co wymagało też większego mózgu. Wiadomo, zawiłe relacje międzyludzkie, to nie lada łamigłówka dla umysłu!
Ludzie pierwotni uczyli się bardzo szybko, prawdopodobnie już wtedy niektóre grupy opanowały sztukę rozniecania ognia i kontrolowania go. Ludzie nauczyli się gotować, co było bardzo przydatną umiejętnością. Niektóre rośliny zawierają ogromne ilości składników odżywczych i dopiero gotowanie umożliwia ich wykorzystanie. Niektóre grupy nauczyły się też zapewne polować i człowiek szybko stał się największym drapieżnikiem na świecie. Dieta ludzi musiała być wtedy bardzo zróżnicowana, co zresztą przyczyniło się do sukcesu naszego gatunku. Tak, jak wcześniej Gaja, przetrwała dzięki bioróżnorodności gigantyczne katastrofy, tak teraz ludzie, dzięki chyba najbardziej zróżnicowanej diecie pośród wszystkich zwierząt, mogli korzystać z różnorodnych źródeł pożywienia. Różnorodność po raz kolejny okazała się kluczem do sukcesu. Odkryto dziś szkielety, które wskazują na to, że ich właścicielka cierpiała na hiperwitaminozę A, prawdopodobnie od spożywania nadmiernych ilości wątroby drapieżników. Ale znamy też szkielety, które mówią nam o tym, że ich właściciel, dziecko, cierpiało z powodu awitaminozy B12, ważnej witaminy, która występuje praktycznie tylko w pokarmach zwierzęcych.
Ludzie dostosowywali się szybko do zmiennych warunków i w przeciągu tych zaledwie paru milionów lat opanowali prawie całą kulę ziemską i większość kontynentów. Bardzo różnorodna dieta i łowiecko-zbieracki tryb życia przyczyniły się do tego sukcesu.
Nagle, zaledwie dziesięć tysięcy lat temu, sytuacja na Ziemi zaczęła gwałtownie się zmieniać. Nie były to zmiany tak straszne, jak podczas masowych wymierań. Wieczna zmarzlina zaczęła powoli odsłaniać nagą glebę Europy. Przedstawiciele megafauny, olbrzymie gatunki ssaków i ptaków zaczęły znikać lub kończyć się, wytrzebione stopniowo przez ludzi. To właśnie wtedy, co bardziej przedsiębiorczy i inteligentni ludzie zauważyli pewną ciekawą rzecz, mianowicie, że rośliny rozmnażają się z nasion.
Niektórzy twierdzą, że tego niesamowitego odkrycia dokonały niezależnie w różnych miejscach na Ziemi kobiety. Tradycyjnie uważa się bowiem, że mężczyźni w społecznościach łowiecko-zbierackich zdobywają pożywienie głównie przez polowanie. Natomiast kobiety parają się zbieractwem. Nie jest to reguła, ale w skrócie tak wygląda sytuacja we współcześnie istniejących społeczeństwach tego typu. Jeżeli jest to prawda, to kobiety odkryły, że rośliny można uprawiać i w ten sposób zapoczątkowały jedną z najważniejszych rewolucji na drodze do cywilizacji w obecnej formie, rewolucję rolniczą.
Pierwsi rolnicy uprawiali w rejonach Bliskiego Wschodu gatunki traw, czyli zboża. Było to najlepsze źródło relatywnie przyswajalnej skrobi i białka w tamtych rejonach. Pierwsi rolnicy radzili sobie raczej kiepsko w porównaniu z łowcami-zbieraczami. Ich szkielety sugerują, że byli oni mali i niedożywieni. Mimo tego taki styl życia szybko pokazał swoje zalety. Rodziny rolników miały więcej potomstwa i więcej czasu, by zbudować miasta, tworzyć sztukę i rozwijać naukę. Właśnie tak narodziło się stopniowo rolnictwo, w tym hodowla zwierząt, którą prawdopodobnie także zapoczątkowały kobiety. Rozpoczęła się trwająca kilka tysięcy lat droga do współczesnego, konwencjonalnego rolnictwa.
Negatywne aspekty współczesnego rolnictwa
[edytuj]Co jest złego we współczesnym rolnictwie i ogrodnictwie? Z całą pewnością jest bardzo wydajne. Dziś z powierzchni hektara można uzyskać kilka do kilkudziesięciu ton zbóż, soi czy ziemniaków, podstawowych źródeł pożywienia we współczesnym świecie. Na powierzchni dwóch arów wprawny ogrodnik wyhoduje warzywa dla czteroosobowej rodziny, które zaspokoją jej potrzeby pod tym względem na cały rok. Taka wydajność jest możliwa dzięki zastosowaniu intensywnych form uprawy, nawozów, środków ochrony roślin, a od niedawna też gatunków zmodyfikowanych genetycznie. Wystarczy jedynie przygotować pole pod uprawę, np. przyorać dużą ilość obornika i zlikwidować chwasty. Potem wysiać jeden gatunek rośliny, zastosować jeszcze pogłówne nawożenie, herbicydy, insektocydy, fungicydy i przy odpowiedniej pogodzie można liczyć na ogromny plon.
Taki system produkcji ma ogromne wady, o czym wielu rolników i ogrodników zaczyna się powoli przekonywać. Pierwszym problemem jest pogoda. Nie zawsze możemy oczekiwać, że pogoda będzie sprzyjać uprawom. To dlatego w niektórych latach mówimy o klęskach urodzaju, gdy uprawiane rośliny nie wydają obfitego plonu.
Konwencjonalne uprawy są także zaprzeczeniem zasady bioróżnorodności, która w naturalnych ekosystemach jest zasadą. Jak pokazałem wcześniej, bioróżnorodność zapewnia odporność na niespodziewane zjawiska, nawet na globalne katastrofy. Monokulturowe uprawy są pod tym względem niezmiernie kruche. Wystarczy niewielka w skali planety zmiana jakiegoś czynnika, a w efekcie uprawa i plon się nie uda. Skutek?
W początkach czternastego wieku Europę nawiedziły wielkie opady deszczu, zmniejszyły się też temperatury. Spowodowało to klęski nieurodzaju i wielki głód. Adekwatna sytuacja, z podobnych przyczyn, miała miejsce pod koniec XVII wieku w Estonii. W XVIII-wiecznej Irlandii, z powodu ochłodzenia klimatu nie udały się plony zbóż. Jako zastępczą roślinę wprowadzono wtedy ziemniaki, co uratowało kraj przed klęską głodu. Ziemniaki stanowiły podstawę wyżywienia w Irlandii w XIX wieku, kiedy to zaatakowała je masowo zaraza ziemniaczana i nie nadawały się one do spożycia. Z głodu zmarły setki tysięcy, niektórzy chorowali, odżywiając się dziką trawą i roślinnością.
W 1815 roku miała miejsce największa od czasów Chrystusa erupcja wulkanu Tambora w Indonezji. Średnie temperatury na Ziemi obniżyły się o 3-4°C. Do atmosfery dostały się ogromne ilości pyłu, które przysłoniły promienie słoneczne, przez co rok 1816 znany jest pod nazwą roku bez lata. Ówczesnego lata Europę nawiedziły śniegi, przez co nie udały się plony. Czarny łabędź zebrał kolejne żniwo.
Nie trzeba cofać się w czasie tak dalece, by zauważyć, jak bardzo współczesne systemy rolnicze są wrażliwe na zewnętrzne warunki. Kilka milionów ludzi zmarło na terenach Rosji w latach 20. i 30. XX wieku, gdy zabrakło jedzenia po suszy. Na przełomie piątej i szóstej dekady XX wieku w Chinach zmarło z głodu kilkadziesiąt milionów ludzi. Plony nie udały się z powodu niekorzystnej pogody i nierozważnej polityki państwa. Ciężka klęska głodu, napędzana przez susze i powodzie pod koniec drugiego millenium, przeszła przez Koreę Północną. Niektórzy twierdzą nawet, że współczesna fala emigracji z Syrii ma korzenie w klęsce nieurodzaju z początków XXI wieku.
Jak widać, konwencjonalne systemy rolnicze są bardzo wrażliwe na zmienne warunki, np. warunki pogodowe. Można powiedzieć, że są "kruche". Rolnictwo w obecnej formie jest bardzo nienaturalne, gdyż Natura, z wymienionych wcześniej powodów, unika wrażliwych na zmiany monokultur. Ponieważ większość współczesnych upraw to tylko kilka gatunków i odmian roślin, w przypadku niespodziewanego zdarzenia, czarnego łabędzia, cały świat narażony jest na wielką klęskę głodu. Takie zdarzenia mogą być różnorodne. Zmiany klimatyczne, wybuch superwulkanu, zderzenie z asteroidą, pandemia choroby roślin. Jednakże główną cechą takich zdarzeń jest to, że nie sposób ich przewidzieć. Jeżeli nie możemy czegoś przewidzieć, to trudno się do tego przygotować.
To jednak nie koniec problemów z konwencjonalnym rolnictwem. Pomijając już jego kruchość, samo w sobie przyczynia się ono do wielu innych globalnych problemów, np. zmian klimatycznych, degradacji gleb, eutrofizacji zbiorników wodnych, zmniejszania bioróżnorodności innych ekosystemów (a więc zwiększa ich kruchość), zmniejszenia zasobów wodnych itd. itp.
Leśne ogrody
[edytuj]Nie byłoby nas, byłby las. Kiedy kilka tysięcy lat temu lodowiec opuścił północną Eurazję i Amerykę, uwolnione połacie lądu pokryły gęste lasy. Im dalej na północ, tym większą część tych lasów stanowiły drzewa iglaste. Lasy są jakby końcowym, trwałym elementem naturalnych ekosystemów w klimacie umiarkowanym i nie tylko. Lasy są odporne na losowe zjawiska, m.in. dzięki ich bioróżnorodności. Gdy ogień strawi fragment lasu, przerwę szybko łatają gęste zarośla i krzewy. Fragment tajgi syberyjskiej odrodził się bardzo szybko po upadku meteorytu w 1908 roku. W miejsce krateru powstało jezioro.
W lesie, gdy warunki klimatyczne nie sprzyjają rozwojowi jednego gatunku rośliny, niszę szybko zajmuje inna i plonuje obficie. Gdy masowo giną drzewa, np. wskutek inwazji korników, powalone pnie zjadają grzyby. To naturalna dynamika lasu i nie ma sensu w nią ingerować, tak, jak chcą to zrobić w tym roku (2016) w polskiej Puszczy Białowieskiej. Puszcza Białowieska jest jedną z ostatnich w Europie ostoi naturalnego kompleksu leśnego, jakie prawdopodobnie zarastały te tereny, zanim ludzie zaczęli je wyrębywać pod uprawy zbóż. Jest dobrym przykładem tego, co oferuje dla nas las - orzechy, owoce leśne, zioła, grzyby oraz bogactwo zwierzyny. Bioróżnorodność to ważna z jej cech.
Leśne ogrody są pokłonem w stronę mądrości Natury. W XX wieku człowiek bardzo chętnie ingerował w środowisko naturalne, przekonany o swojej wyższości i inteligencji. Dziś tendencja powoli się odwraca, gdyż doświadczenie na wielu płaszczyznach pokazało, że naturalne, testowane od miliardów lat rozwiązania są skuteczniejsze, i odporniejsze od wydajnych, ale kruchych i krótkowzrocznych rozwiązań zaproponowanych przez ludzi. Fazą przejściową pomiędzy rolnictwem konwencjonalnym, a leśnym jest ekoogrodnictwo, ale ostatecznym krokiem jest powrót do naturalnych ekosystemów dla danego regionu, w przypadku klimatu umiarkowanego, do ekosystemów leśnych.
Nie chodzi o to, aby pozostawić wszystko Naturze i czekać, aż powstaną klimaksowe lasy. To błąd. Leśne ogrodnictwo polega na wykorzystaniu rozwiązań Natury i zastosowanie się do nich, ale przy uwzględnieniu potrzeb ludzi. Leśne ogrody nie będą tak wydajne jak konwencjonalne uprawy. Z hektara powierzchni uprawnego lasu można uzyskać prawdopodobnie kilkanaście ton bardzo różnorodnej żywności, podczas gdy np. ziemniaki dają kilkadziesiąt ton bulw rocznie. Ogrody leśne dają jednak znacznie więcej, są źródłem biopaliwa, materiałów budowlanych, paszy. Dają schronienie zwierzętom. Wreszcie nie wymagają takich nakładów pracy, jak konwencjonalne uprawy, co jest olbrzymim plusem.
Leśne ogrody wreszcie, patrząc z punktu widzenia statystyki zagrożeń, są rozwiązaniem bezpiecznym. Natura testowała takie ekosystemy przez kilkaset milionów lat. Ludzie natomiast testują takie technologie, jak uprawy genetycznie modyfikowane, dopiero od kilku dekad. Trudno przewidzieć, czy za uprawami takimi nie kryją się jakieś ukryte zagrożenia, które mogłyby nagle ujawnić się i zniszczyć kruche, konwencjonalne uprawy.
Leśne ogrody są korzystniejszą formą uprawy z wielu innych względów, zdrowotnych, ekologicznych, a nawet etycznych. Zapewniają zróżnicowaną dietę roślinną, co jest podstawą zdrowego odżywiania. Są źródłem leczniczych ziół. Masowe uprawy leśne prawdopodobnie spowolniłyby lub nawet zatrzymały globalne ocieplenie oraz związane z nim wymieranie gatunków. Na większości obszarów Europy lasy, dzięki globalnemu ociepleniu, rosną współcześnie szybciej, niż zwykle. Europa mogłaby więc być tym jednym z nielicznych obszarów na Ziemi, które skorzystałyby ze zwiększonej zawartości ditlenku węgla w atmosferze.
Podstawy zakładania leśnych ogrodów
[edytuj]Leśny ogród nigdy nie będzie tak plenny, jak najbardziej wydajne uprawy konwencjonalne. W przeciwieństwie do nich wymaga on jednak mniej pracy i jest źródłem nie tylko żywności, ale też opału, lekarstw i materiałów budowlanych. Leśne ogrody projektuje się na kształt naturalnych ekosystemów leśnych, w praktyce można nawet wykorzystać już istniejące, np. ubogie biologicznie lasy i bory, a także stare sady i zaadaptować je do potrzeb ludzkich, tworząc leśny ogród.
Pomimo zalet, największą przeszkodą przed wdrożeniem leśnego ogrodnictwa na dużą skalę jest jego odmienność od konwencjonalnych form uprawy. Ludzie są bardzo nawykowymi istotami i nie lubią zmian. Przypatrzmy się jednak, jak wygląda struktura leśnego ogrodu. Pamiętajmy, że kluczem jest tutaj bioróżnorodność. We florze Polski sklasyfikowano ponad 2000 gatunków roślin, z których około tysiąc ma jakieś jadalne części. W leśnych ogrodach wykorzystać można też gatunki z innych części świata, jeżeli lepiej spełniają swoją rolę i rosną w podobnym klimacie. Np. organizacja non-profit Plants For a Future udostępnia bazę danych około 7000 gatunków roślin użytkowych, które można wykorzystać w klimacie umiarkowanym. Nie uwzględnia ona bogatego wachlarza gatunków grzybów.
Ogrody leśne projektuje się w formie gildii, czyli mini zbiorowisk roślin o dużej bioróżnorodności oraz uwzględniając granice pomiędzy różnymi typami ekosystemów. Takimi ekosystemami w leśnym ogrodzie mogą być np. typowy las lub bór, staw, oświetlona łąka czy na wpół zacieniona strefa przyleśna. Strefy pomiędzy takimi ekosystemami to najbardziej zróżnicowane biologiczne części ogrodu.
Tak, jak w lasach, leśne ogrody składają się z "warstw":
Drzewa wysokie
[edytuj]Głównym gatunkiem polskich lasów i borów jest sosna pospolita. Sosny zajmują szybko opustoszałe, oświetlone pola i w krótkim czasie tworzą przejrzyste bory. Niestety bory te są zwykle dość ubogie i zawierają mało użytecznych gatunków, ale można je wzbogacić, przerzedzając drzewostan i wprowadzając nowe gatunki. Innymi pospolitymi gatunkami naszych lasów są dęby i buki. To bardzo wartościowe drzewa, które dają plon w postaci jadalnych żołędzi i bukwi. W Ameryce eksperymentuje się z wykorzystaniem żołędzi jako źródła skrobi, zamiast zbóż, a w sklepach, także w Polsce, dostępna jest czasem mąka z żołędzi. Żołędzie i bukiew wymagają przetworzenia, aby nadawały się do spożycia. Jadalne i bardzo smaczne są też młode liście buków, które wczesną wiosną można wykorzystywać jak sałatę.
W leśnych ogrodach duże drzewa sadzi się rzadziej, niż w naturalnych lasach i w północnych częściach ogrodu, aby zachować miejsce dla innych gatunków i efektywnie wykorzystać światło słoneczne.
Oto lista rodzajów najbardziej wartościowych z punktu widzenia człowieka, dużych drzew, które radzą sobie wyśmienicie w naszym klimacie:
- Brzoza
- Buk
- Dąb
- Kasztan
- Kasztanowiec
- Klon
- Kłęk
- Lipa
- Orzech
- Orzesznik
- Robinia
- Śliwa (tarnina, ałycza, czereśnia, wiśnia, czeremcha, laurowiśnia, morela, brzoskwinia)
- Wiąz
Drzewa to wieloletni trzon leśnego ogrodu. Większość będzie rosła i plonowała przez kilka pokoleń ludzkich.
Mniejsze drzewa
[edytuj]Niezliczona ilość małych drzew daje użyteczne ludziom owoce oraz surowce zielarskie. Małe drzewa sadzi się w gildiach, czyli mini-ekosystemach, pomiędzy drzewami dużymi, a gatunki światłolubne, w wysuniętych na południe częściach ogrodu.
Oto lista wartościowych rodzajów małych drzew dla naszego klimatu:
- Bez (bez czarny i bez koralowy)
- Cis, jest rośliną trującą, ale można go wykorzystać w medycynie
- Dereń
- Glediczja
- Głóg
- Grusza
- Jabłoń
- Jarząb
- Kalina
- Karagana
- Miłorząb
- Morwa
- Pigwa
- Pigwowiec
- Sumak
- Wiązowiec
Krzewy
[edytuj]Krzewy, które można wykorzystać w leśnych ogrodach, to:
- Borówka
- Jałowiec
- Jeżyna i malina
- Judaszowie
- Kielichowiec
- Kłokoczka
- Kolcowój
- Leszczyna
- Mahonia
- Porzeczka
- Rokitnik
- Szeferdia
- Świdośliwa
Krzewy cieniolubne i cienioznośne można sadzić w gildiach z dużymi drzewami, a te lubiące światło, w południowych częściach ogrodu.
Korzenie i bulwy
[edytuj]W leśnych ogrodach preferuje się wykorzystanie gatunków roślin wieloletnich lub takich roślin jednorocznych i dwuletnich, które samodzielnie się zasiewają. Poniżej jest lista rodzajów roślin o użytecznych korzeniach, które warto wykorzystać w naszym klimacie w leśnych ogrodach:
- Bunium
- Chrzan
- Cykoria
- Czosnaczek
- Czosnek, np. czosnek niedźwiedzi
- Czyściec
- Dzięgiel
- Grążel, wartościowa i rzadka roślina do stawów i oczek wodnych
- Grzybienie, rzadka roślina do oczek i stawów
- Kozibród
- Krwawnica
- Krwiściąg
- Kuklik
- Lilia
- Liliowiec
- Łączeń
- Łopian
- Malwa
- Marchew
- Marchewnik
- Mikołajek
- Pasternak
- Prawoślaz, cenna roślina lekarska
- Psiząb
- Rdest
- Rdestnica
- Seler
- Sitowie
- Sitowiec
- Słonecznik
- Szparag
- Ślaz
- Ślazówka
- Świerząbek
- Tatarak, do oczek wodnych i stawów
- Trojeść
- Trybula
- Trzcina
- Ziemniak
Zioła i warzywa zielone
[edytuj]Lista roślin o jadalnych liściach jest bardzo długa. Poniżej wymieniam tylko najbardziej wartościowe i odpowiednie dla leśnych ogrodów klimatu umiarkowanego rodzaje warzyw zielonych, ziół i przypraw:
- Babka
- Barszcz
- Biedrzeniec
- Bylica, jako roślina lecznicza i przyprawa
- Chondrilla
- Chwastnica
- Cibora
- Czarnuszka
- Dwurząd
- Dziurawiec
- Dzwonek
- Fenkuł
- Fiołek
- Funkia
- Gorczyca
- Gorczycznik
- Hortensja
- Iglica
- Kminek
- Kocimiętka
- Komosa
- Koniczyna
- Konopie
- Koper
- Kozłek
- Krwawnik
- Lebiodka
- Lnicznik
- Lucerna
- Łoboda
- Macierzanka
- Mak
- Mięta
- Mniszek
- Nagietek
- Ogórecznik
- Pałka, wartościowa roślina do stawów i oczek wodnych
- Podagrycznik
- Podbiał
- Pokrzywa
- Portulaka
- Przytulia
- Pysznogłówka
- Rabarbar
- Rukiew
- Rukiewnik
- Rumianek, cenna roślina lecznicza
- Rzeżucha
- Rzodkiew
- Sałata
- Stokrotka
- Szałwia
- Szarłat
- Szczaw
- Śniedek
- Tasznik
- Wierzbówka
- Wiesiołek
- Żywokost
Rośliny okrywowe
[edytuj]Kilka rodzajów roślin okrywowych dla leśnych ogrodów:
- Bażyna
- Berberys
- Gaulteria
- Kotewka, rzadka i bardzo wartościowa roślina do stawów i oczek wodnych
- Liczydło
- Mącznica
- Niecierpek
- Owies
- Pierwiosnek
- Pięciornik
- Poziomka
- Strzałka, wartościowa roślina do oczek wodnych i stawów
- Wolffia, drobna roślina do oczek wodnych i stawów
- Żurawina
Pnącza
[edytuj]- Aktinidia, czyli kiwi
- Chmiel
- Groszek
- Róża
- Winorośl
- Wyka
Grzyby
[edytuj]Ważnym elementem leśnych ogrodów są grzyby. Są one źródłem wysokiej jakości białka dla ludzi i zwierząt, wydzielają substancje lecznicze, ułatwiają obieg materii w leśnym ogrodzie. W nowo zakładanych ogrodach warto wykorzystać szczepionki mikoryzowe i zaszczepić nimi nowo sadzone drzewa i krzewy. Grzybnia mikoryzowa w prawidłowo zaprojektowanych gildiach może nie tylko dawać jadalne owocniki grzybów, ale także dzięki bogatej sieci połączeń transportuje składniki pokarmowe między roślinami, np. do mniejszych, zacienionych drzew i krzewów. W handlu dostępne są obecnie różnorodne mieszanki grzybów mikoryzowych.
Popularne w uprawie są także pasożytnicze grzyby niemikoryzowe, które rozwijają się na korze drzew. W naturalnych ekosystemach leśnych zdarza się, że takie gatunki grzybów w krótkim okresie czasu zabijają liczne drzewa na dużym obszarze. Z punktu widzenia bioróżnorodności ekosystemu takie zjawisko może być korzystne. Obumarłe drzewa są podatne na pożary, a te szybko kauteryzują duże powierzchnie, gdzie wypala się to, co łatwopalne. To naturalna dynamika ekosystemów leśnych. Na popiołach drzew, bogatych w substancje odżywcze pojawiają się szybko inne ekosystemy, np. łąki, potem pierwsze krzewy i drzewa.
Taka sytuacja jednak jest niekorzystna w leśnych ogrodach, szczególnie małych. Aby zapobiec ryzyku białej zgnilizny drzew (tak nazywa się martwica spowodowana przez pasożytnicze grzyby), można zaszczepić je innymi, konkurencyjnymi gatunkami grzybów, które nie stanowią śmiertelnego zagrożenia dla drzewa. Kilka gatunków, dla polskich warunków:
- maślanka łagodna - to jadalny, choć mało popularny grzyb, który daje owocniki także zimą
- boczniak ostrygowaty
- boczniak łyżkowaty - jadalny, ale rzadki i chroniony w naszym kraju grzyb
- pierścieniak uprawny
- wrośniak różnobarwny - pospolity grzyb, uznawany gdzieniegdzie za jadalny, może rosnąć na licznych gatunkach drzew
Wiele grzybów można uprawiać na martwych kłodach drewna, gałęziach, odpadach i liściach. Zdarza się, że ogrodnicy po prostu spalają ogromne ilości takiej biomasy, co jest olbrzymią stratą!
Zdarza się, że w nowo projektowanych leśnych ogrodach, gdy przekształcamy w ogród stary sad lub zastępcze siedlisko leśne, trzeba pozbyć się sporej ilości drzew. Zbytnie zagęszczenie drzew jest sytuacją typową w nowo zasiewanych lasach. Jest też bardzo niekorzystne, ponieważ przy dużym zagęszczeniu drzewa silnie konkurują o światło, pną się w górę, a ich niższe gałęzie obumierają i obsychają. Pożary w takich lasach rozprzestrzeniają się bardzo szybko.
Drzewo możemy ściąć w taki sposób, by pozostał jeszcze spory pień. Takie pnie niektórych drzew, np. lipy, mogą jeszcze długo żyć i dawać plon w postaci jadalnych, łatwo dostępnych liści. Mogą też być wykorzystane jako pokarm dla grzybów, choćby wymienionych nieco wcześniej, użytkowych grzybów pasożytniczych. Jeśli drzewo było duże, czasem po zaszczepieniu trzeba czekać wiele lat, by grzybnia zaczęła wytwarzać owocniki grzybów. Jest tak dlatego, że grzybnia najpierw infekuje całą biomasę drzewa, czyli także korzenie i dopiero wtedy zaczyna rodzić owocniki. Jednakże gdy już zacznie, może robić to regularnie nawet przez kilkanaście i więcej lat z rzędu.
Gildie roślinne
[edytuj]Leśne ogrody stanowią ostateczny poziom ekoogrodnictwa. W praktyce leśny ogród to złożony ekosystem naturalny, przekształcony w taki sposób, by był on maksymalnie użyteczny dla człowieka. Jedną z cech naturalnych ekosystemów jest ich złożoność, co wykorzystuje się np. w uprawach współrzędnych w ogrodnictwie ekologicznym. Jak osiągnąć złożoność w leśnym ogrodzie? Czyni się to, projektując tzw. gildie.
Gildia to nic innego, jak skomplikowana uprawa współrzędna, której trzon stanowią drzewa. Na większości polskich gleb naturalnym potencjalnym zbiorowiskiem roślinnym jest grąd. Grądami są różnorodne typy lasów, których dominującymi gatunkami są graby, dęby i buki oraz liczne inne drzewa liściaste. Dlatego w większej części kraju najbardziej użyteczne leśne ogrody można projektować w oparciu o gildię dębu lub buka.
Dęby i buki to drzewa długowieczne, dlatego jeżeli projektujemy leśny ogród od podstaw, od łąki, mało prawdopodobnym jest, że sami doczekamy się ich owoców. Drzewa te owocują dopiero po kilkudziesięciu latach wzrostu. Tworzymy leśny ogród dla naszych dzieci, wnucząt i przodków. Szybszym rozwiązaniem jest przekształcenie już istniejących lasów i borów na leśne ogrody. Nie różni się to wiele od uprawy zwykłej grządki. Usuwamy drzewa, które są niepożądane, np. nadmiar sosny. Pozostawiamy i pielęgnujemy gatunki pożądane.
Rysunek przedstawia przykładową gildię roślinną, która może stanowić podstawę naturalistycznego, leśnego ogrodu w Polsce. Gildię można stosować jako szablon do projektowania ogrodu na większości gleb, z wyjątkiem gleb piaszczystych, suchych oraz gleb podmokłych. W terenach górskich i nadmorskich należy także gildię odpowiednio zmodyfikować, pod kątem gatunków rodzimych dla tych terenów.
G - trzonem gildii jest duże drzewo, takie jak dąb, buk lub lipa. To gatunki typowe dla polskich grądów. Jak już wspominałem dąb, szczególnie dąb szypułkowy w naszym kraju, może teoretycznie być podstawowym źródłem składników odżywczych dla człowieka, zamiast zbóż. Żołędzie zawierają mniej białka od nasion zbóż, ale za to więcej nienasyconych kwasów tłuszczowych i są bogatsze w kalorie. Żołędzie zawierają gorzkie taniny, dlatego wymagają przetwarzania, co stanowi pewien problem techniczny. Mimo to w handlu dostępna jest już mąka dębowa z żołędzi.
Warto też rozważyć możliwość wykorzystania innych gatunków dębów w ogrodzie leśnym. Ponieważ klimat się ociepla, na południu Polski w leśnych ogrodach sadzić można gatunki dębów, które rosną w nieco cieplejszym klimacie, u naszych sąsiadów na południu, np. dąb burgundzki i dąb omszony. W ten sposób pomożemy Naturze przesunąć normalny zasięg występowania tych gatunków na północ, co wydaje się nieuniknione w obliczu ocieplenia klimatycznego. Dąb omszony jest szczególnie warty polecenia do leśnego ogrodu, ponieważ jego żołędzie zawierają mniejsze ilości gorzkich tanin, niż inne, rodzime gatunki. Łatwiej można je więc wykorzystać jako pożywienie.
Drugim, wartościowym drzewem, które może być trzonem leśnego ogrodu, jest buk zwyczajny. Liście buka zwyczajnego są jadalne w czasie przedwiośnia i mogą zastąpić sałatę. Natomiast jego orzeszki, bukiew, to cenne źródło kalorii, białka i nienasyconych tłuszczów. W starożytnych polskich grodach archeolodzy odkryli resztki masła orzechowego, zrobionego właśnie z orzeszków buka. Zawierają one lekko toksyczne składniki, dlatego wymagają przetworzenia, np. uprażenia. Mogą być też składnikiem mąki.
Trzecim podstawowym drzewem do ogrodu leśnego jest lipa, szczególnie lipa drobnolistna. Lipy dają różnorodne pożywienie dla człowieka (i nie tylko) przez cały rok. Już wczesną wiosną można pozyskiwać słodki sok lipowy. Wkrótce pojawiają się młode liście, wyśmienite w smaku, mogące zastąpić sałatę. Młode liście odrastają przy pniu aż do końca sezonu wegetacyjnego. Gdy lipa kwitnie, staje się ważną rośliną miododajną, a z jej kwiatów można parzyć wartościową, leczniczą herbatkę. Z niedojrzałych orzeszków lipy można zrobić czekoladki, dojrzałe nadają się na przyprawę.
Choć ze względów ekologicznych zaleca się wykorzystanie w ogrodach leśnych gatunków rodzimych, niekoniecznie trzeba trzymać się tej zasady. Warto rozważyć wykorzystanie w ogrodzie takich drzew jak kasztan jadalny, miłorząb japoński czy orzech włoski.
Wykorzystanie drzew jako podstawowego źródła pokarmu, teoretycznie byłoby prostym rozwiązaniem dla kilku złożonych problemów światowych, takich jak globalne ocieplenie, epidemia chorób serca, masowe wymieranie gatunków. Jest to jednak zadanie rozłożone na kilka pokoleń, w czasie których tradycyjne pola uprawne, a także zastępcze bory sosnowe i inne, mało wartościowe lasy, zostałyby stopniowo zastąpione przez luźne, dębowe gaje.
P - Wymienione drzewa stanowią trzon leśnego ogrodu i podstawę gildii. Całą gildię wspomagać powinno drzewo pomocnicze. Możemy wykorzystać tutaj duży wybór rodzimych gatunków drzew owocowych, czyli duże odmiany jabłoni, grusz, śliw czy czereśni. Z ważnych względów polecane jest wykorzystanie jako drzew wspomagających roślin motylkowych. Z zadomowionych u nas gatunków takim drzewem jest robinia akacjowa. Dzięki symbiozie z bakteriami glebowymi roślina ta wzbogaca ogród w azot, najważniejszy makroskładnik pokarmowy roślin. Robinia ma też wiele innych zastosowań, jest rośliną miododajną, a kwiaty są wartościowym pokarmem dla ludzi. Jej drewno ma wysoką wartość. Innym polecanym gatunkiem jest glediczja trójciernista. Nie jest to nasze rodzime drzewo i w niektórych rejonach świata zaczyna być ona postrzegana jako roślina inwazyjna. Jest jednak bardzo wartościowa. Oprócz tego, że jest to roślina motylkowa, czyli wzbogaca glebę w azot, wytwarza duże, jadalne strąki, bogate w cukier. Mogą je jeść ludzie, ale jest to też wartościowa pasza dla zwierząt. Na niektórych piaszczystych i ubogich glebach można by prawdopodobnie wykorzystać glediczję jako źródło pokarmu dla zwierząt pasterskich oraz jako roślinę pionierską, która wzbogaci glebę w próchnicę i składniki pokarmowe.
W leśnym ogrodzie, pod głównym okapem drzew, mogą rosnąć mniejsze drzewa i duże krzewy, które znoszą do pewnego stopnia zacienienie. Najbardziej wartościowe rośliny naszych terenów, które spełniają te wymagania, to leszczyna pospolita, dziki bez oraz głóg jednoszyjkowy lub dwuszyjkowy. Leszczyny nie trzeba nikomu przedstawiać. Wytwarza bogate w substancje pokarmowe, smaczne orzechy, które z powodzeniem mogłyby stanowić podstawę diety. Bez oraz głóg to cenne rośliny lecznicze, ich owoce są jadalne i nadają się na przetwory. Inne, warte rozważenia gatunki, to np. czeremcha lub niektóre jarzęby.
K - W cieniu leśnego ogrodu rośnie warstwa mniejszych krzewów. Wiele znanych, rodzimych gatunków nadaje się do wykorzystania w tej warstwie. Należą do nich dzika róża lub inne gatunki z tego rodzaju, porzeczki, szczególnie czarne porzeczki oraz agrest, także berberys zwyczajny i niezliczone gatunki jeżyn oraz malin, wreszcie borówki, czyli borówka czarna i brusznica. Rośliny te znoszą cień, zajmują w gildii swoją niszę i wydają wartościowy plon, głównie bogate w składniki pokarmowe i fitofenole owoce.
Dno ogrodu leśnego porastać powinny cienioznośne i cieniolubne rośliny o dużej wartości użytkowej. Do najbardziej wartościowych, rodzimych gatunków należy pokrzywa zwyczajna i czosnek niedźwiedzi. Rośliny te mają wielorakie zastosowanie kulinarne i medyczne. Inne, nadające się na pokrywę dna ogrodu gatunki to fiołek wonny, przytulia właściwa, różne gatunki groszku, pierwiosnek lekarski, kokoryczka wonna, różne gatunki dzwonków, np. dzwonek brzoskwiniolistny.
Prawidłowo zaprojektowany leśny ogród w dużej mierze staje się samodzielnym ekosystemem, który nie wymaga wiele uwagi od ogrodnika. Ten tylko odwiedza go, by zebrać plon, opał, leki lub by pozbyć się organicznych odpadków z kuchni, które po prostu wyrzuca pomiędzy rośliny jako ściółkę. Ogrody takie czasem tylko wymagają odchwaszczenia i usunięcia nadmiaru niepożądanych gatunków roślin.
Ekotony
[edytuj]Las nie jest jedynym ekosystemem, który można zamienić w leśny ogród, choć jest to ekosystem najpowszechniejszy i podstawowy. W ekologii wyodrębnia się wiele innych ekosystemów, np. zbiorowiska zaroślowe, ziołorośla, ekosystemy wodne, łąki. W leśnym ogrodnictwie dąży się do wykorzystania każdego z nich, z wielu różnych powodów. Np. na granicy dwóch ekosystemów, czyli w strefie ekotonu, bioróżnorodność jest większa, ponieważ mieszają się tutaj gatunki z dwóch różnych zbiorowisk, dzięki czemu taki ekosystem staje się bardziej rezylientny i trwały.
Zbiorowiska zaroślowe to głównie gęste zbiorowiska krzewów, które w leśnym ogrodzie można wykorzystać jako gęste żywopłoty. Są one bardzo przyjazne dla ptactwa, zwykle lepiej nasłonecznione, niż wnętrze ogrodu, dlatego rosną w nim dobrze gatunki wymagające słońca. Takie gatunki to np. róże o jadalnych owocach, słoneczniki, w tym słonecznik bulwiasty o jadalnych kłączach podziemnych, brzoskwinia, sumak octowiec, dereń jadalny, rokitnik, karagana syberyjska. Ta ostatnia jest rośliną motylkową, wzbogaca więc glebę w azot. Wydaje też owoce, strąki, o bardzo dużej zawartości białka, jadalne dla człowieka.
Zbiorowiska ziołoroślowe można projektować na południowych, nasłonecznionych skrajach leśnego ogrodu. Są to zbiorowiska, jak nazwa wskazuje, różnorodnych ziół, takich jak groszek bulwiasty, łopian większy, mak lekarski, pokrzywa, prawoślaz lekarski, szczypiorek.
Ekosystemy wodne w leśnych ogrodach mają wielorakie zastosowanie. Pełnią one funkcję zbiornika zapasowego na wodę, na okres suszy. Prawidłowo zaprojektowane mogą pełnić funkcję przydomowej oczyszczalni ścieków, wreszcie są źródłem pokarmu, np. ryb, kręgowców i wielu cennych, jadalnych roślin, np. pałki wodnej, trzciny pospolitej, strzałki wodnej, rzadkiej kotewki orzecha wodnego. Na niektórych bagnistych terenach ekosystemy wodne mogą być podstawą leśnego ogrodu, gdzie drzewa, które znoszą takie warunki, są jedynie dodatkiem do niego.
Bibliografia
[edytuj]- Peter Wohlleben: Sekretne życie drzew. 2016.