Dyskusja wikipedysty:Ewkaa/Archiwum1

Treść strony nie jest dostępna w innych językach.
Z Wikibooks, biblioteki wolnych podręczników.

Witaj w polskich Wikibooks![edytuj]

Cieszymy się, że udało Ci się do nas dołączyć! Na początek polecamy przydatne strony pomocy:

Poniżej znajdują się dalsze, użyteczne dla użytkownika strony

Śmiało edytuj strony i pamiętaj, że zawsze możesz liczyć na pomoc innych użytkowników.

Chcąc skontaktować się z innym wikipedystą, wpisuj się na stronę jego dyskusji - wtedy dana osoba otrzyma komunikat o wiadomości i będzie mogła Ci odpowiedzieć. Zapraszamy również na IRC-a: #wikibooks-pl. Aktywnych edytujących zobaczysz na ostatnich zmianach. W sprawach projektu dyskutuj w Barze.

Zapoznaj się proszę z Wikibooks:Portal użytkowników i przeczytaj tam wskazane artykuły, aby ten projekt używać zgodnie z wytycznymi. Nie kopiujemy materiałów objętych prawami autorskimi, tzn. nie wstawiamy tu tekstów należących do kogoś bez jego zgody.

Należy sobie przypomnieć, że Wikibooks to miejsce dla otwartych podręczników tworzonych przez Wikipedystów, nie umieszczamy tu informacji o innych książkach.

Przy okazji, jeśli spodobało ci się Wikibooks, poleć nas swoim znajomym - potrzebujemy promocji i rąk do pracy.

Mamy nadzieję, że zostaniesz z nami na dłużej! Odwiedź: Jak przeglądać Wikibooks,a także: Zasady i wskazówki, by skutecznie samemu lub z pomocą innych, rozwiązywać swoje problemy na tym serwisie! Mamy nadzieję, że zostaniesz z nami na dłużej! Wcelu poznania niektórych mechanizmów składni MediaWiki możesz bez edycji kliknąć edytuj, podejrzeć, i kliknąć ponownie moduł. MonteChristof DMC 15:30, 17 sty 2007 (CET)[odpowiedz]

Rybki[edytuj]

Hej hej. Miło mnie Cię tu powitać. Tak jak powiedziałem na Wikipedii, nie ma tutaj jakichś wymagań czasowych - wszytko odbywa się w kameralnej i spokojnej atmosferze. Wikibooks jest poprostu inkubatorem dla podręczników - gdzie liczą się głównie dobre chęci i spokojna nieprzymuszona niczym własna lub wspólna praca, nie natomiast jakieś wyścigi (no chyba że komuś się spieszy z napisaniem podręcznika w jedną noc ;] - to już od ludzi zależy). Jeśli masz jakieś pomysły nie krępuj się... jeśli chcesz zaproponować jakieś podręczniki - możesz dodać je do listy propozycji w księgozbiorze lub na stronie Wikibooks:Propozycje tematów. Nie krępuj się edycji w podręcznikach. Nie istnieje chyba coś co by było w 100% pełne lub skończone i jeśli uznasz że wymaga poprawki, możesz ją wykonać ;]. Pozdrawiam i powodzenia ;] MonteChristof DMC 15:30, 17 sty 2007 (CET)[odpowiedz]

Sam nie wiem co poprzedni autor miał na myśli. Możliwe że akwarium prezentowało się ładnie, ale z tego co widzę grafika została usunięta z repozytorium Commons i nie został stąd zdjęty link. MonteChristof DMC 15:37, 17 sty 2007 (CET)[odpowiedz]

Tak dokładnie to nie znam się na tym do końca - w tej dziedzinie Ty "rządzisz" ;-) A rozdziały nabierają kształtów z każdą edycją. Tak dalej :)
Tylko jednego mi chyba brakuje - jakichś prostych wsmianek na temat reszty akwariów, np. Akwarium kwarantannowe: czy to jakiś specjalny zbiornik czy zwykły duży słoik oraz od czego to zależy - poprostu przydałoby się kilka słów ogólnie zarysowujących wykorzystanie, przeznaczenie i wygląd danego rodzaju akwariów, albo może jakiś wstęp do tego rozdzialiku - bo domyśłam się że ten podręcznik czytać może wielu laików, choćby takich jak ja, co to nie mają nemal zielonego pojęcia na temat akwarium. Pozdrawiam MonteChristof DMC 12:40, 11 lut 2007 (CET)[odpowiedz]

LOL z początku myślałem że leńgotropia to jakiś rodzaj osadu akwariowego... no dobra każdy ma prawo chorować na lenia nigdzie się nie śpieszy, szczególnie że teraz jest ślisko ;]. Chodziło mi głównie o opisy, ale fotki byłyby super uzupełnieniem! Pozdrówki. MonteChristof DMC 13:16, 11 lut 2007 (CET)[odpowiedz]

Grafiki są świetne, szczególnie tarliskowe jest fajne, ale niestety wymaga ona wykadrowania lub zrobienia jeszcze raz - jest jakaś krzywa i ciemna - dłokładniej chodzi mi o Grafika:Akwaria tarliskowe.jpg ale fajnie że widać aparaturę w tle, może da się w aparacie ustawić kontrast i rozjaśnienie przed robieniem fotki? Fajnego Amfipriona znalazłaś: Grafika:Clownfisch (Amphiprion ocellaris).jpg, tylko chyba nie za bardzo do trego działu - nie widzać wogóle akwarium - a chyba o to główine w tym module chodzi ;-), póki co mało tekstu - i grafiki się źle rozłożyły więc troszeczkę podliftingowałem. Pozdrawiam MonteChristof DMC 21:25, 11 lut 2007 (CET)[odpowiedz]

Na pewno będą dobre efekty... zanim załadujesz nową wersję fotki możesz ewentualnie pobawić się w jakimś programie czy przeglądarce graficznej nad małą korekcją - gamma, jasności, kontrast itp... Taki skromny retusz jest czasem w sam raz do wstępnego wizualnego polepszenia zdjęcia. MonteChristof DMC 01:31, 12 lut 2007 (CET)[odpowiedz]

Żaden problem w razie kłopotów pytaj śmiało. MonteChristof DMC 18:01, 12 lut 2007 (CET)[odpowiedz]

Hej - apropo rozdziału o wlewaniu wody - to mam pytanie - czy ta woda to może być zwykła (wielkomiejscka) kranówka, czy jeszcze przez jakieś filtry warto ją przepuścić, a jeśli tak - to jakie? MonteChristof DMC 19:31, 4 cze 2007 (CEST)[odpowiedz]

Domyślam się że go nie wymyśliłać - ale Ty go możesz zmienić i rozpisać ;-) MonteChristof DMC 00:07, 5 cze 2007 (CEST)[odpowiedz]

Hehe - nie od razu Rzym zbudowano. Nikt nie mówi że trzeba wszystko od zaraz... no chyba że to była Kaja i jej chłopak :> Dobrej nocy życzę i udanych edycji na przyszłość ;). MonteChristof DMC 00:15, 5 cze 2007 (CEST)[odpowiedz]

No tak... Rybki mające małe wymagania. Hmm można byłoby coś więcej na ten temat napisać ;-) Szczerze mówiąc podręcznik ma na celu sprawić aby osoba zaczynająca akwarystykę nie musiała mordować tysięcy rybek, zanim rozpocznie normalną hodowlę. Może i deszczówka jest dobra przy hodowli karpia, ale warto byłoby wspomnieć właśnie o takich rzeczach w książce - że o ile ryby wytrzymują deszczówkę to standardowo w akwarium trzymamy rybki egzotyczne, które jednak tego kwasu nie zmogą. Po to właśnie tworzy się podręczniki czy poradniki - by oszczędzić potomnym tysięcy nieudanych prób. Gdyby nie poradnikowe pozycje tego typu - to myślę że do dziś jeździli byśmy konno, cerowali trzyletnie wełniane skarpety i truli siebie i przydomowe bydło robiąc własnoręczne betatesty jadalności wilczej jagody. ;-) Fajnie byłoby aby podręcznik się jakoś rozwinął oszczędzając istnienie tysiącom rybek... i pozwolił im dożyć wieku emerytalnego ok. 4 lat. :) Na takich rzeczach chyba ludziom zależy - przypomnij sobie tylko co ty chciałaś usłyszeć jak początkowałaś... i jeśli chcesz tymi informacjami się podziel, będzie niezmiernie miło - a najbardziej miło chyba będzie tym rybkom co to dzięki pozycji podręcznika nie trafią do 10% roztworu chloru, albo wody destylowanej, a właściciel, który przeczyta go będzie już wiedział np. że na czas wymiany wody rybek nie kładzie się na stole tylko w jakimś pojemniku z wodą - i teraz pytanie - jaką wodą (całkowicie nową, czy może jednak jeszcze ze starego akwarium, a może raczej zmieszaną?). :) P.S. Myślęże tego typu informacji jakie właśnie wpisałaś - ludzie poszukują. Tak dalej... Dzięki. ;)MonteChristof DMC 22:42, 17 cze 2007 (CEST)[odpowiedz]

Hehe -poprostu zamiast skupiać się na rozmowie coby tu, poprostu napisać to co niezbędne ;-)? MonteChristof DMC 00:58, 18 cze 2007 (CEST)[odpowiedz]

Witaj ponownie[edytuj]

Ohoho! Kogóż to moje oczy widzą. ;D

Pełna reaktywacja. Witamy ponownie! MonteChristof DMC 14:48, 21 mar 2008 (CET)[odpowiedz]

Tak więc jedyne co mogę, to tylko szybko policzyć teraz: jedna Ewkaa, druga... ;-) P.S. Miło że zerknęłaś do książeczki. Fajnie, że są już jakieś konkretne podstawy - przynajmniej na tyle by biedne rybki się nie podusiły. :) Pozdrawiam MonteChristof DMC 18:34, 21 mar 2008 (CET)[odpowiedz]

Hej. Miło Cię widzieć. Mam pytanko małe. Czy grafika w artykule Moje pierwsze akwarium/Spis treści/Urządzenie techniczne to na pewno brzęczyk? Z reguły - wedle nazwy brzęczyki to urządzenia dźwiękowe, a na nalepce urządzenia zostało napisane "Pompka powietrza". MonteChristof DMC 07:06, 17 cze 2008 (CEST)[odpowiedz]

Nie ma problemu, żeby napisać drugi podręcznik o akwarystyce. Chodzi o to aby tylko nie powielał drugiego oraz się rozwinął na tyle żeby było co czytać i nie było dwóch niemal pustych spisów treści. Poza tym Wiki polega na tym, że zawsze można zmieniać i poprawiać - nikt nie powiedział że wersja Bartka musi być wykonywana zgodnie z pierwotnym zamysłem - nie liczy się to co będzie, ale to co już jest albo co jest właśnie robione... MonteChristof DMC 17:17, 29 lip 2008 (CEST)[odpowiedz]

Re:Powitanie i pożegnanie się, przedstawienie się[edytuj]

[1] Sprawdzałem te podręczniki i nic o tym mowy nie było. Opierałem się na tych książkach i tam po prostu jest źle napisane, więc wpadłem w pomyłkę :(. W każdym razie dziękuje za uwagę. Ananas96 16:35, 17 paź 2009 (CEST)[odpowiedz]

Kluski[edytuj]

Nie znalazłam przepisu w internecie. W ogóle nie używam internetu jako źródła danych dla książki kucharskiej. Starałam się lekko tylko zmodyfikować wersję oryginalna (trochę chaotyczną) wprowadzając przepis na kluski znaleziony w "Kuchni polskiej". Mąką pszenną posypuje się dłonie. Panterka 10:55, 21 paź 2009 (CEST)[odpowiedz]

Matko Boska, kobieto! Uparłaś się na te kluski jakby chodziło o życie twojej papugi! Czep ty się tramwaja, albo zajdź do każdej kuchni polskiej jak kraj długi i szeroki, a potem podaj mi JEDEN, JEDYNY przepis na kluski. Ten, którego używają WSZYSTKIE polskie kobiety, ok? Jak podasz, to się będziesz mogła czepiać do woli jak pijany płota. Co do praw autorskich - nie, nie obowiązują wobec przepisów kuliarnych. Jak ci tak bardzo zalezy, to możemy wykasować przepis na te twoje kluski. Wilk będzie syty i owca cała. A może wolisz sama to zrobić? Śmiało! Panterka 15:25, 22 paź 2009 (CEST)[odpowiedz]

przepisy[edytuj]

To może faktycznie puść na listę. Można tez zapytać twórców danej strony wysłać im zapytanie - dla pewności. Gdzie strona była najpierw założona - tego się sprawdzić nie da. Mnie za to nurtuje podobna kwestia - dowcipy. Chyba prawa byłyby do zbioru, sam nie wiem... Do danych praw autorskich być nie może, ale do opakowania (ubrania w słowa, ułożenie itd. to już tak). Podobnie jest z listami filmów danego aktora - to są jednak dane, więc twórczo się tego przerobić nie da, ale ściąganie i przeklejanie całej bazy danych to już byłoby naruszenie PA, bo ktoś tę bazę danych ułożył. A z innej beczki - podobno się szykuje jakiś mikrozlot w Bytomiu ;) Przykuta 16:02, 16 gru 2009 (CET)[odpowiedz]

Mimo wszystko[edytuj]

Mimo wszystko Ewkaa, mimo wszelkich kalumni (których nie jesteś w stanie uzasadnić) na mnie rzucanych, mimo wszelkich prób podkopania mojej pracy (która nie odbywa się metodą kopiuj-wklej, w co możesz wierzyć lub nie) życzę Ci przyjemnych, spokojnych, sytych świąt i aby żadna Twoja praca nigdy nie poszła na marne przez złośliwość innej osoby. Szczerze Ci tego życzę. Panterka 09:25, 17 gru 2009 (CET)[odpowiedz]

Fajnie, że portale zamieszczają "moje" przepisy. Nie wiedziałam, że moją własnością jest przepis na pudełku ryżu, torebce z przyprawami, czy na kalendarzu-zdzieraku. Gdyż stamtąd głównie biorę przepisy. Kopiowanie przepisów ze strony na stronę uważam za stratę czasu i miejsca w moim mieszkaniu, gdyż pragnę pozbyć się tych gór papierów z przepisami, które zebrałam przez lata. Mogłabym zrobić zdjęcie następnego (oczywiście bezczelnie i taśmowo skopiowanego z netu) przepisu, który wprowadziłabym, a który aktualnie jest na kawałku papieru w pudełku na moim biurku. Jednakże nie zamierzam ci udowadniać, że tak nie jest, bo i tak oślego uporu nie przełamię. Widzę, że obserwujesz moje najdrobniejsze wpisy i masz zdumiewającą zdolność zauważania i poprawiania drobiazgów w moich edycjach, podczas gdy inne - nie moje przepisy - leżą i czekają na zmiłowanie. Niech i tak będzie. Jeśli cię to uraduje, spokojnie wykasuję wszystkie, absolutnie wszystkie moje edycje na wikibooks. Wtedy, mam nadzieję, odetchniesz głęboko. Możesz nawet ubiegać się o administratora i sama to zrobić, gdyż ja najprawdopodobniej odejdę z wikibooks. Jednakże dodam, tak dla uporządkowania sprawy, że przepisy kulinarne są chronione jedynie prawem patentowym, a nie autorskim. No to pa! Panterka 15:29, 17 gru 2009 (CET)[odpowiedz]

Info w biuletynie[edytuj]

Dzięki za info. Pozostaje mi życzyć udanych Świąt. Pozdrawiam! Karol (zaprasza do dyskusji) 12:08, 21 gru 2009 (CET) P.S. Uważam, że raczej nie powinnaś wstawiać ek-a na swojej stronie. A nuż kiedyś wrócisz?[odpowiedz]

Przepisy[edytuj]

Jeśli poruszyłaś tak duży problem, to pogrzebałem i popytałem ludzi. Przepisy kulinarne to śliska sprawa. Jeśli podany jest skład i algorytm działania, to nie podlega prawu autorskiemu. Np. prosty przepis na jajecznicę ("robić jajka, wrzucić na patelnię, posolić... itd") to prosty algorytm i jako taki nie podlega Prawu autorskiemu. Jeżeli jednak przepis jest dłuższy, zawiera jakieś konkretne porady ujęte w opisowy sposób, to zaczyna podlegać temu prawu. Jest to ciężki w interpretacji, ale ogólnie im więcej otoczki wokół przepisu tym większa potrzeba przeredagowania tekstu. Mimo to wtedy też można bronić się, że jest to algorytm. Prawo do patentowania algorytmów nie obowiązuje w Europie. Najlepszym wyjściem byłoby przeredagować dane teksty, ale nie można tego stawiać na ostrzu noża, ponieważ nie jest to jednoznaczne. Jeżeli Panterka daje tylko proste instrukcje to ich Prawo autorskie na 100% nie obowiązuje. Po sprawdzeniu tego odpisałem autorowi i zmieniłem szablon na Dopracować, ponieważ uważam, że w tym co jest wstawione, przynajmniej pewne elementy nie są czystym algorytmem. Mam nadzieję, że ta analiza wszystko wyjaśniła :) I jeżeli ek Twojej strony użytkownika ma oznaczać odejście, to przekona Cię do powrotu. Pozdrawiam, Viatoro 01:02, 30 gru 2009 (CET) Mała adnotacja, przepisy oryginalnych potraw, które zostały opatentowane, nie powinny być publikowane. Jednak żurek i wszystkie zwykłe potrawy nie są patentowane, prędzej jakieś produkty, które można gotowe kupić w sklepie, np. batoniki. Viatoro 01:19, 30 gru 2009 (CET)[odpowiedz]

Naprawdę sprawdziłem przepisy prawne, dzisiaj zapytam jeszcze prawnika. Algorytmy nie podlegają prawu autorskiemu w Europie (co innego w USA). Teraz wszystko zależy od tego jak to idzie dalej. Jeśli przepis ma odpowiednio stylizowany spis treści, kwieciście opisane przygotowanie a do tego zdjęcie i wszystko to razem przekopiujemy dokładnie jak było w oryginale, to naruszamy prawo autorskie. I tak jak już mówiłem, proste przepisy (proste w sensie budowy literackiej a nie przygotowania potrawy!) nie podlegają prawu autorskiemu. Im więcej w nich twórczości literackiej tym bardziej zaczynają mu podlegać, jest to nieprecyzyjne sformułowanie, ale w polskim prawie nie ma precyzyjnego. Dodatkowo odwołam się do Twojej logiki, na ile sposobów jesteś wstanie napisać przepis na jajecznicę? Jeśli nawet będziesz redagować jakiś gotowiec, to niechcący naruszysz oryginalność innego, bo w tym przepisie nie da się wymyślić czegoś oryginalnego w konstrukcji, tyle razy był już wałkowany. Jeszcze inny przykład to algorytmy informatyczne. W USA możesz sobie opatentować kawałek kodu aplikacji (w Europie nie można!) i każdy kto zrobi chociażby podobny kod już łamie prawo autorskie, w ten sposób sądy tam bawią się w rozstrzyganie czy to było naruszenie specjalne czy może nie, czy dużo skopiowano tego kodu czy nie itd. W Europie jednak nie ma takiej możliwości, ponieważ algorytmów nie można patentować i nie podlegają prawu autorskiemu jako takiemu.
Podsumowując, proste przepisy (krok po kroku równoważnikami zdań itp.) nie podlegają prawu autorskiemu na 100%, przepisy, które mają wygląd opowiadania, na pewno podlegają temu prawu (ze względu na oryginalność formy i dlatego że opowiadania podlegają prawu), za to takie przypadki jak pączki tutaj wstawione są sprawą niejednoznaczną. Byłoby dobrze je przerobić, ale z drugiej strony niekoniecznie trzeba, nie ma na to jasnych przepisów i niewątpliwie sam sąd będzie miał z tym problem. Z kolei przepisanie dosłownie 1 książki i wydanie jej to złamanie prawa autorskiego jaką jest nierozerwalna całość książki.
P. S. Same pączki dodatkowo były spisane z książki "Kuchnia polska", a ja je znalazłem na stronie naszdziennik.pl i nikt nikogo nie pozywa, chociaż są identyczne. Viatoro 12:58, 30 gru 2009 (CET)[odpowiedz]
Byłem w Jadwisinie, Stallman mówił o prawie amerykańskim, co nie dziwi, jako że jest Amerykaninem. A prawnicza ekspertyza na forum (pomijając, że na forum każdy może podać się za prawnika) mówi o niejasnościach i niepewności statusu przepisów. Poza tym ekspert jak widać nie wie, że w Polsce nie patentuje się przepisów kulinarnych. Również odniosłem wrażenie, że ekspert odnosi się do tworów literackich jako przepisów a nie prostych algorytmów, które nie są tworem literackim, za to pośrednie formy są trudne w interpretacji (co z resztą pisałem już powyżej). Viatoro 13:49, 30 gru 2009 (CET)[odpowiedz]
Napiszę to jeszcze raz. Proste można kopiować, skomplikowane nie, pośrednie - nie ma jasnych wytycznych. Nie muszę daleko się udawać, na Wikipedii są takowi. Potwierdzili dość jasno, że nie ma jednoznacznych przepisów co do przepisów kulinarnych (a sprawa jest ciągle dyskutowana), jednak nie da się przerobić algorytmu (czyli tych najprostszych przepisów). Proszę, przeczytaj jeszcze raz co napisałem. Viatoro 16:22, 31 gru 2009 (CET)[odpowiedz]